[massagewarsaw]

Kobiety dobrze wiedzą, że poród nie należy do przyjemności. Ba, bardzo często wiąże się z dużym bólem i cierpieniem. Nie dość, że sama ciąża potrafi dać im w kość to jeszcze sam poród bywa męką. Szczerze współczuję, ale nie o tym będzie dzisiejszy tekst. Tak sobie pomyślałem, że może spojrzymy na poród z perspektywy głównego bohatera, czyli noworodka. Mam wrażenie, że zapominamy czasem o tym, że dla dziecka moment przyjścia na świat potrafi być jak prawdziwy rollercoster.

Zderzenie się z ogromem czynników środowiskowych, tak bardzo odmiennych od środowiska w łonie matki może przyprawić o zawrót głowy. Pierwszy chaust powietrza wypełniający płuca dziecka, mnóstwo światła, krwi i jakiś brzydal w rękawiczkach i masce, który pozwala dziecku wydostać się z kanału rodnego. Można się nieźle przestraszyć. Nic dziwnego, że nadnercza noworodka są stosunkowo dużo większe niż nadnercza dorosłego. Trzeba się na ten stres jakoś przygotować.

Na co chciałbym zwrócić uwagę w kwestii porodu? Otóż bywa tak, że pojawia się problem w momencie przejścia dziecka przez kanał rodny, poród się przedłuża, a u dziecka w konsekwencji powstaje spora kompresja podstawy czaszki i połączenia głowy z szyją, na skutek utrzymującego się wyprostu w górnym odcinku szyjnym. I co dzieje się dalej? Dalej jest radość, łzy szczęścia rodziców, pierwsze fotki dziecka na fejsbuniu i życie toczy się swoim tempem.

Problem, który opisałem powyżej nie jest widoczny w pierwszych miesiącach życia dziecka. Dlaczego? Ano dlatego, że ukształtowanie kręgosłupa noworodka, różni się diametralnie od kręgosłupa osoby dorosłej. Kształt ten u dziecka przypomina literę C, podczas gdy kręgosłup dziecka w wieku kilku lat przypomina już bardziej literę S. Dlatego też nie dostrzegamy problemu po narodzinach, a zaczynamy go dostrzegać w momencie kiedy dziecko wchodzi w fazę pełzania. Taka aktywność wymaga pogłębienia lordozy lędźwiowej, a dziecko z dysfunkcją kompresyjną przejścia szyjno-potylicznego ma problem z tym ruchem.

To wszystko za sprawą niewłaściwego przenoszenia sił wzdłuż kolumny kręgosłupa i pociągania ze strony opony twardej, co przekłada się na tylne ustawienie kości krzyżowej. Kość krzyżowa może ulec zablokowaniu w tym ustawieniu symetrycznie lub jednostronnie. Wówczas dziecko może mieć problem z symetrycznym pełzaniem, co wpłynie na prawidłowy rozwój dziecka.
image

Doskonale wiemy jak istotna dla rozwoju mózgu jest faza pełzania. Dziecko z problemami w tej fazie rozwoju może mieć problem z koordynacją oko-ręka, lateralizacją czy z w późniejszym czasie z dysleksją.

Jakie wnioski płyną z tej krótkiej historii? Otóż jeśli poród Twojego dziecka przedłużał się, wystąpiły komplikacje w momencie przejścia dziecka przez kanał rodny lub dziecko ma problem z symetrycznym pełzaniem to znak, że najwyższy czas wybrać się do osteopaty pracującego z dzieciaczkami. Oczywiście nie sugeruję, że każde dziecko z problematycznym pełzaniem ma lezję kompresyjną u podstawy czaszki, ale ten rejon jest bardzo często narażony na dysfunkcje w trakcie porodu.

Tym samym problem w okolicy głowy może być wyznacznikiem tego jak rozwinie się miednica Twojego dziecka, krzywizny jego kręgosłupa, czyli tak naprawdę cały szkielet osiowy. Warto wziąć pod uwagę profilaktyczne wizyty z maluszkami u osteopatów kilka tygodni po narodzinach. To naprawdę przynosi sporo profitów na tym etapie życia dziecka jak i w przyszłości.

z fizjopassion.pl