Villemo, jak było? Wiesz ile jest zestawów? Bo jedni mówią 6, inni że 8. Co masowałaś, w jakiej pozycji itp? :>
Nie wiadomo jak, czyli jak? Wystarczy nazwa nerwu, a może sam segment?
Było całkiem spoko. Nie było tak źle, więc tym co jeszcze zdają radzę się po prostu nie bać. Egzaminatorzy też nie chcą nikogo udupić (że się już tak brzydko wyrażę).
U nas był podział na grupy i z tego co wiem to każda grupa miała to samo czyli trójgłowy łydki i obszerny przyśrodkowy uda. Mi się trafił ten drugi. Pozycja: leżenie tyłem, wałek pod nogi (w sensie pod kolana). Każda technika powtarzana dwa razy, faza druga, czyli ta, gdzie się napina też musiała być powtórzona tylko dwa razy. Jeśli chodzi o test Lovetta to zrobiłam na obu kończynach, ale później dowiedziałam się, że niepotrzebnie, bo wystarczyła jedna A co do nerwu to nie mam pewności, bo ta moja komisja jakaś dziwna była. Kazali w ogóle nie przeprowadzać wywiadu i za dużo z pacjentem nie gadać, nie było też żadnego mierzenia ciśnienia itd. Trochę to wyglądało jakby im się gdzieś spieszyło, ale ogólnie starali się nas uspokoić i ciągle powtarzali, że tam nie ma żadnych skomplikowanych rzeczy i żeby nie kombinować przy ćwiczeniach i w ogóle, żeby nie udziwniać niczego. Co do unerwienia to jak napisałam samą nazwę nerwu w jednym słowie to powiedzieli, że niby dobrze, ale czy to starczy to ja pewności też nie mam, bo z tego co wiem to ich ocena trochę się różnic od oceny komisji (tej głównej), nigdy nie wiadomo co ci z góry będą chcieli punktować najwięcej
Villemo trochę Ci zazdroszczę że już jesteś po. Z jednej strony mam więcej czasu na przygotowanie ale z drugiej to już znoszę kwadratowe jaja i ciągle tylko myślę jak zrobić opór własnym ciałem podczas masażu dwugłowego ramienia w leżeniu tyłem. Noż k-mać. Podobno w każdym zestawie jest wyraźnie napisane że ma być opór stawiany ciałem masażysty. No to cóż mam, rękę pacjenta włożyć sobie w gacie i kazać mu zginać w łokciu, czy co? A może to ściema?
Powiedz jeszcze, były do wypisania te wszystkie pierdolety jak lata temu? Czyli imię, nazwisko, wiek pacjenta, rodzaj wykonywanego zabiegu, mięśnie objęte masażem, rozpoznanie. Na tym można było zrobić sporo punktów.
Ja mam taki pomysł, że pacjent leży na plecach i podudzia mu zwisają, a Ty blokujesz podudzie swoim udem. Albo można coś podłożyć pod kolano i kazać to wciskać w leżankę, ale wtedy nie Ty oporujesz tylko pacjent. Możliwe, że z tym oporowaniem przez masażystę "w każdym masażu" to ściema.
Witam. Ja jutro mam egzamin z tego co mi wiadomo jest 6 zestawów lopezka1 przy teście loveta bym posadził pacjenta, nogi w zwisie i poprosił o wyprostowanie w stawie kolanowym następnie to samo tylko z oporem mojej ręki. Jeśli chodzi o napięcie izometryczne to bym wysunął z nogi masowanej wałek tak by niemasowana opierała sie na walku lub półwałku, położyłbym swoją nogę na podudziu pacjenta i prosił o podniesienie nogi wyprostowanej i tak powstaje napiecie izometryczne. Dlaczego nogą? 1 że mozna 2 że jest wygodniej masować dwiema rękoma nie zapomnij przyczepów porozcierać
haha no na pewno uniosę tak wysoko nogę jak stół na wysokości bioder jest xD jeszcze mi spodnie pękną i wtedy ja będę w napięciu a nie pacjent xD
Do fazy właściwej wypadałoby właśnie żeby pacjent usiadł , kolana wystają poza leżankę i wtedy udem sobie oporuję na jego podudzie i ręce są wolne.
Haha trzeba pamiętać że nie wolno jednak odrywać ręki cały czas od pacjenta w trkacie masażu, więc przy zmianie pozycji trzeba się przykleić do pacjenta xD
Najprostszym rozwiązaniem jest oczywiście złapanie za kostkę 1 ręką ( klin pod kolanami) i masowanie 2 ręką. Tyle że 1 ręką nie zrobię ugniatań poprzecznych i to jest kolejny problem xD
@PannaDzastin - Nie wiem czy jest czego zazdrościć, bo nie mam pewności czy zdałam. Byłam tak zestresowana, ze zapomniałam o kilku podstawowych rzeczach jak np. o przykryciu pacjenta Tak, w zestawie trzeba było wpisać w jaki sposób został 'stworzony' opór. Podobno wystarczyło napisać, że za pomocą ręki, bądź nogi terapeuty, ale tu nie mam stu procentowej pewności ;( Ja tam w trakcie masażu nic nie oporowałam, bo uznałam to za bzdurę (byłam tak zdenerwowana, że powiedziałam sobie w myślach, ze co ma być to będzie). Tylko przed masażem pokazałam pacjentowi jak ma napiąć mięsień i wtedy przyłożyłam mu dłoń do podudzia i kazałam mu wyobrazić sobie, że chce swoją nogą odepchnąć moją rękę i powiedziałam, że w ten sam sposób ma napiąć mięsień, gdy go o to poproszę. Potem w trakcie masażu pacjent napinał mięsień sam. I tak - były te wszystkie głupoty typ: imię, nazwisko, wiek itd. A test Lovetta zrobiłam w ten sam sposób jak opisał patrinho i podobno było dobrze
Uf, ja już po Miałam mięsień czworogłowy uda. A konkretnie mięsień obszerny przyśrodkowy uda. To było zadanie nr 5. Karta pacjenta do przepisania. Trzeba było napisać w jaki sposób uzyska się skurcz, czy jak przyłoży się opór (Dokładnie nie pamiętam, ale wiem że opisywałam pozycje i jak uzyskać skurcz izometryczny), czasu trwania skurczu, czas trwania rozkurczu i ilość planowanych powtórzeń.
W anatomii do opisania były przyczepy początkowe wszystkich głów, przyczep końcowy, unerwienie z segmentem i z jakiego splotu nerw. Dokładnie wszystkie funkcje mięśnia. W przypadku czworogłowego uda było do opisania jedno ćwiczenie na wzmacnianie tego mięśnia. I było trzeba napisać pozycję ułożeniową, w jaki sposób czy gdzie przyłożysz opór i jaki ruch wykonasz, albo jak napniesz mięsień.
Koleżanka miała dwugłowy uda i do niego musiała napisać ćwiczenie rozciągające ten mięsień.
Test Lovetta - kazałam pacjentowi zsunąć się na brzeg kozetki, tak że podudzia luźno zwisały poza kozetką. Najpierw kazałam wyprostować w stawi kolanowym, potem przyłożyłam opór w połowie podudzia (niby że na 4), a potem opór przy stawie skokowym (na 5). Sprawdziłam palpacyjnie, diagnostyka. I wszystko porównałam do drugiej kończyny.
Sam masaż. Pacjent leżał a plecach, półwałek pod stawami kolanowymi w 1 i 3 fazie. W 2 fazie odłożyłam go na bok. 1 faze to robiłam około 5 min. Dużą uwagę podobno zwraca się na warstwowość tkanek. Głaskania, głaskania głębokie, rozcierania, rozcierania głębokie, ugniatania. W tej 2 fazie, wyciągnęłam wałek i kazałam pacjentce na skurcz docisnąć kolano do kozetki, a palce u stóp przyciągnąć do siebie. Zrobiłam trzy skurcze (choć w zadaniu było napisane by zrobić dwa) i po ostatnim rozkurczy przeszłam do 3 fazy. Tutaj tez zgodnie z warstwowością tkanek. Zrobiłam dużo ugniatań podłużnych, rozcieranie głębokie, rozcieranie powierzchowne, jakąś wibracje, roztrząsanie, głaskanie głębokie i powierzchowne. Procedury przygotowania i sprzątania stanowiska chyba każdy zna, to już się nie będę rozpisywać. Z tego co przyuważyłam, patrzą na dezynfekcję okolicy masowanej u pacjenta.
A sama egzaminatorka nam powiedziała, że w kluczu nie ma użycia oliwki xD
Dzięki za info A powiedz jeszcze w jakim obuwiu trzeba przyjść bo u nas się zrobiło zamieszanie że nie można palców odkrytych, zelówka biała, nie mogą to być pianki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Forum korzysta z plików cookies. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były
zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Kopiowanie materiałów bez zgody administracji zabronione. Administracja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi użytkowników oraz materiały przez nich przesłane.
Witryna ma charakter informacyjny. Administracja nie ponosi żadnej odpowiedzialności za jakiekolwiek szkody spowodowane wykorzystaniem przez użytkownika informacji zawartych na forum.
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 12
A co do nerwu to nie mam pewności, bo ta moja komisja jakaś dziwna była. Kazali w ogóle nie przeprowadzać wywiadu i za dużo z pacjentem nie gadać, nie było też żadnego mierzenia ciśnienia itd. Trochę to wyglądało jakby im się gdzieś spieszyło, ale ogólnie starali się nas uspokoić i ciągle powtarzali, że tam nie ma żadnych skomplikowanych rzeczy i żeby nie kombinować przy ćwiczeniach i w ogóle, żeby nie udziwniać niczego. Co do unerwienia to jak napisałam samą nazwę nerwu w jednym słowie to powiedzieli, że niby dobrze, ale czy to starczy to ja pewności też nie mam, bo z tego co wiem to ich ocena trochę się różnic od oceny komisji (tej głównej), nigdy nie wiadomo co ci z góry będą chcieli punktować najwięcej 
z tego co mi wiadomo jest 6 zestawów 
lopezka1 przy teście loveta bym posadził pacjenta, nogi w zwisie i poprosił o wyprostowanie w stawie kolanowym następnie to samo tylko z oporem mojej ręki. Jeśli chodzi o napięcie izometryczne to bym wysunął z nogi masowanej wałek tak by niemasowana opierała sie na walku lub półwałku, położyłbym swoją nogę na podudziu pacjenta i prosił o podniesienie nogi wyprostowanej i tak powstaje napiecie izometryczne. Dlaczego nogą? 1 że mozna 
