Joga przyszła z Indii. Zawojowała USA i kraje zachodniej Europy. Teraz podbija Polskę. Z roku na rok błyskawicznie przybywa szkół, nauczycieli i uczniów.
W ciągu ostatnich czterech lat liczba ośrodków jogi w naszym kraju się podwoiła. Obecnie działa ich już ponad 100, głównie w dużych miastach. Sesje jogi włączane są też do programów w klubach fitness. Jogini ćwiczą nie tylko w salach. Od wiosny do jesieni także na morskich plażach, górskich polanach, nad jeziorami.
W tym roku ogromnym zainteresowaniem cieszyły się wakacyjne obozy z jogą. Wiele osób po raz pierwszy zetknęło się na nich z asanami, czyli pozycjami ciała.
– Zapaliłam się do asan od pierwszych zajęć. Nie miałam pojęcia, że wykręcanie ciała na różne sposoby może dawać tyle radości. Wróciłam zrelaksowana i zaraz zapisałam się do szkoły jogi – wspomina Klaudia Góralczyk, studentka biologii.
Szkoły prześcigają się w pomysłach, jak zachęcić nowicjuszy, ale też nie zamęczyć na takich wyjazdach ćwiczeniami (1,5-godzinne sesje przed południem i wieczorem). Dlatego wprowadzają do programu dodatkowe atrakcje: kuchnię wegetariańską, tańce, ajurwedę, latem wycieczki rowerowe i spływy kajakowe, zimą – górskie wędrówki, a nawet „Sylwestra z jogą”.
– Takie wyjazdowe warsztaty to świetna okazja, by spróbować jogi. Ćwiczenia w zintensyfikowanej dawce pozwalają poruszyć wszystkie zaniedbane grupy mięśni, z których istnienia nawet nie zdajemy sobie sprawy – mówi Karol Zarembski, dyplomowany instruktor, z zawodu nauczyciel geografii.
Otwarci na rozwój
Joga zdobywa popularność, bo jest bezpieczna, zdrowa, tania i każdy może ją uprawiać, bez względu na płeć, wiek, sprawność fizyczną i tuszę. Zainteresowanie nią tłumaczy się też modą na zdrowy styl życia. Wprawdzie nie możemy jeszcze u nas mówić o milionach joginek i joginów, tak jak w Stanach czy Niemczech, ale wzrost jest ogromny. W roku 2000 asany ćwiczyło w Polsce zaledwie ok. 3 tys. osób, dziś jest ich już ponad 50 tys.
– Zwolenników jogi podzieliłbym na trzy grupy: tych, którzy ćwiczą, bo lubią. Tych, dla których mieści się ona w przyjętym stylu życia, czymś, co nazwałbym slowlife’em. Oraz tych, którzy są bardzo zapracowani, zestresowani i próbują sobie jakoś z tym radzić. Dla nich joga jest sposobem na zachowanie minimum higieny psychofizycznej – mówi Karol Zarembski.
Zdecydowana większość praktykujących jogę to ludzie aktywni. Jeżdżą na nartach, snowboardzie, chodzą po górach, nurkują. Są otwarci na nowe wyzwania i doświadczenia, Joga nie wyklucza uprawiania innych form aktywności, ona świetnie je uzupełnia.
Co takiego w sobie ma?
Dobroczynne działanie jogi na zdrowie i witalność jest bezsporne. Wzmacnia mięśnie, uelastycznia ciało, łagodzi różnego rodzaju bóle. Skręty i skłony to jak wewnętrzny masaż narządów. Pozycje odwrócone (świeca czy stanie na głowie) odświeżają umysł i pozwalają odpocząć nogom.
– Uważam, że nie ma ani jednego elementu w ciele, na który joga nie oddziaływałaby pozytywnie. Po sesji czuję niesamowity przypływ energii, jasność umysłu, wydaje mi się, że nawet oczy bardziej mi błyszczą – mówi Magdalena Magda, absolwentka iberystyki i amerykanistyki na UW, zatrudniona w agencji PR.
Na zajęciach jogi rozciągane jest całe ciało, od palców nóg po czubek głowy. Początkowo widać głównie efekty fizyczne. Wkrótce jednak to mozolne wzmacnianie ciała zaczyna skutkować na poziomie psychicznym. Pozwala się odprężyć, zregenerować, wyciszyć.
W równowadze
Najwięcej zwolenników na świecie zyskała metoda Iyengara. W Polsce ok. 90 procent szkół jogi uczy według tej właśnie metody.
– To niezwykle precyzyjna praca z całym ciałem. Jak sztywne jest ciało, tak sztywny jest umysł. Wszystko musi być w równowadze – mówi Zofia Kosiorek, dyplomowany nauczyciel jogi, artystka ceramik. – Jeśli gdzieś w naszym ciele panuje nierównowaga, tam zaczynają się problemy. Często do szkół Iyengara trafiają ludzie ze schorzeniami systemu kostno-mięśniowego. Joga pomaga im, bo wprowadza do chorych miejsc równowagę – wyjaśnia.
Tak było w przypadku Macieja Jedynaka, młodego informatyka w branży telekomunikacyjnej. Rok temu jego kręgosłup ostro zaprotestował. – Bywało, że nie mogłem wstać z łóżka. Zacząłem tradycyjnie od ortopedy i rehabilitacji, ale niewiele to pomogło. Wtedy ktoś polecił mi jogę. Już po miesiącu ćwiczeń poczułem znaczną poprawę, po kolejnym ból ustał. Joga okazała się dla mnie lepszą i lepiej prowadzoną rehabilitacją niż ta wykonywana w ośrodkach zdrowia.
Zanim staniesz na głowie
Jeśli człowiek potrafi utrzymać się przez kilka minut w pozycji psa z opuszczoną głową, zrobi pług i świecę, stanie na rękach i na głowie, to sam się przekonuje, co daje joga. Ale prawidłowego wykonywania tych asan nie można nauczyć się z książek czy płyt DVD.
Natomiast źle wykonane mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Dlatego ważne jest, by zacząć ćwiczyć pod kierunkiem doświadczonego nauczyciela. Jedynie on skoryguje błędy. Dobrze też, by grupa nie liczyła więcej niż 10 – 15 ćwiczących. To daje możliwość bezpośredniego kontaktu z instruktorem.
– Takie kameralne szkoły powinny wybierać również osoby z dolegliwościami kręgosłupa czy stawów. One szczególnie potrzebują indywidualnego podejścia, a to nie jest możliwe, jeśli na sesje przychodzi 40 osób – mówi Karol Zarembski.
Nie należy też zrażać się bólami po pierwszych zajęciach. To tylko ciało zostało w tym miejscu obudzone. – Adept jogi przechodzi na początku przez ból rozciągania skurczonych mięśni i mówi, że joga mu szkodzi. A to nieprawda. Trzeba zaufać nauczycielowi, nawet jeśli czasem zaboli. Efekty przyjdą w krótkim czasie – radzi Zofia Kosiorek.
Nie trzeba rywalizować z innymi czy zwracać uwagi, jak im idzie wykonywanie asan. Każdy ma inną konstrukcję i możliwości. – Joga to nie wyścig szczurów. Każdy w swoim czasie do czegoś dochodzi. Może to być pięknie wykonana asana albo jakaś myśl czy odkrycie na temat siebie i swojego życia – puentuje Zarembski.
probowalem meczyli nas tym na treningach zanim zaczelismy w sprzecie.... takie sobie za duzo gadania o duszy hehehe juz bym wolał zeby ktos poprowadzil takie rygorystyczne rozciaganie
probowalem meczyli nas tym na treningach zanim zaczelismy w sprzecie.... takie sobie za duzo gadania o duszy hehehe juz bym wolał zeby ktos poprowadzil takie rygorystyczne rozciaganie
Najlepiej żeby to była instruktorka A je nie probowalem jogi jeszcze i cos czuje ze tyle o tym mowa ze bede musial sie troche porozciagac
massagewarsaw leki przeciw pasozytom grzybom sprzedam apteka
Pomógł: 15 razy Dołączył: 05 Lut 2008 Posty: 7180 Skąd: bangkok warszawa
Wysłany: 2012-06-01, 20:51 kurs masaz tajski
Adam P napisał/a:
takie sobie za duzo gadania o duszy
jest dziesiatki/setki roznych stylow jogi, od jogi smiechu do akrojogi.
mozna sie ogolnie rozeznac i wybrac najbardziej nam odpowiadajacy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Forum korzysta z plików cookies. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były
zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Kopiowanie materiałów bez zgody administracji zabronione. Administracja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi użytkowników oraz materiały przez nich przesłane.
Witryna ma charakter informacyjny. Administracja nie ponosi żadnej odpowiedzialności za jakiekolwiek szkody spowodowane wykorzystaniem przez użytkownika informacji zawartych na forum.
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 13