nevermind
Dołączył: 06 Kwi 2009 Posty: 5 Skąd: świata
Wysłany: 2009-04-06, 17:14 Biomasaż
Od jakiegoś czasu interesuje się biomasażem, co prawda na necie nie ma za wiele informacji na ten temat więc szukam dalej.
Moglibyście mi polecić jakieś publikacje ?
Jeszcze jedno takie pytanie ... mówi się , że biomasaż jest połączeniem masażu klasycznego i medycyny chińskiej. Więc technicznie wygląda to tak, że podczas zabiegu wykonuje się masaż klasyczny uciskając dodatkowo punkty akupunkturowe ?
A jeżeli chodzi o akupresurę to jakie książki są najbardziej polecane ?Ja posiadam książkę Kasperczaka i Kmaka, ale niespecjalnie mi sie podoba.
Wiek: 39 Dołączył: 08 Lis 2008 Posty: 54 Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-04-06, 18:39
Ale to przecież nic nowego:) Na takim przecież połączeniu "opiera się" Tui Na. Więc może ktoś tylko zmienił nazwe. Mogę się mylić ale takie mam skojarzenie.
nevermind
Dołączył: 06 Kwi 2009 Posty: 5 Skąd: świata
Wysłany: 2009-04-06, 19:29
wiem, że nic nowego ale szukam więcej informacji na ten temat. To chyba nie zbrodnia co nie ?
jakie książki dotyczące akupresury polecacie ?
i jeszcze jedno pytanie trochę dziwne ale zawsze mnie to zastanawiało : czy biomasażysta musi znać charakterystykę wszystkich punktów ?? W jaki sposób się tego uczyliście, że wszystko zostało w pamięci ??
Wiek: 39 Dołączył: 08 Lis 2008 Posty: 54 Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-04-07, 07:18
Ja osobiście nie znam wszystkich punktów, to się przyznaje:) Tzn nie znam na tyle dobrze żeby tym się chwalić.
W książce którą już posiadasz masz przedstawione recepty punktowe do poszczególnych jednostek chorobowych. To jest podstawa a na niej możesz poznawać kolejne punkty i się doszkalać.
Co do literatury to mógłbym polecić pare pozycji ale niemieckojęzycznych.
nevermind
Dołączył: 06 Kwi 2009 Posty: 5 Skąd: świata
Wysłany: 2009-04-07, 08:40
Tak w tej książce są recepty punktowe ale dość skromnie , mało jednostek chorobowych jest wymienionych ...
Bodyworker
Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 214 Skąd: Poznań
Wysłany: 2009-04-09, 22:01
W sumie pojecie biomasaż jest pojęciem co nieco umownym, ale mniejsza z tym. Swego czasu takie hybrydy zabiegów były nauczane w medycznych szkołach, ale łączono raczej klasyk z shiatsu. Oczywiści zaraz może rozwinąć się dyskusja, jak to dlaczego nie masaż chiński, itd.
Może dlatego, iż Japończycy od pewnego czasu wykazują bardzo duże zainteresowanie i w drugą stronę, potrafią uznać, iż w wielu przypadkach zachodnia medycyna jest po prostu skuteczniejsza. Tak samo masaż. Poza tym japoński pragmatyzm Poszukałbym odpowiedzi min w książkach Toru Namikoshi Shiatsu Therapy.
Powodzenia.
massagewarsaw leki przeciw pasozytom grzybom sprzedam apteka
Pomógł: 15 razy Dołączył: 05 Lut 2008 Posty: 7180 Skąd: bangkok warszawa
Wysłany: 2009-04-17, 23:38 masaz warszawa
nie znam dokladnie oficjalnych definicji (zdaje sie cos zwiazane z zabiegami orientalnymi), ale w praktyce to energoterapia, reiki i podobne klocki
Jeżeli chodzi o biomasaż to ciężko coś znaleźć.... Ja sam mam
dyplom biomasażysty a z tym tytułem miałem tyle wspólnego co na dyplomie:(
Nawet w tej szkole w której się uczyłem nie było wspomniane co to takiego i z czym się to je, i gdyby nie to że sam się dowiedziałem to w szkole bym się tego nie dowiedział...
Jak coś znajdziecie to chętnie sam bym poczytał:)
massagewarsaw leki przeciw pasozytom grzybom sprzedam apteka
Pomógł: 15 razy Dołączył: 05 Lut 2008 Posty: 7180 Skąd: bangkok warszawa
Wysłany: 2009-04-18, 09:54 masaz warszawa
niestety, zdaje sie, ze jestes na straconych pozycjach, bo o biomasazu generalnie glucho, z wyjatkiem zabiegow zakrawajacych na psychotronike i metafizyke niz zabiegi fizykalne.
Dlatego trzeba zakręcić się obok technik masażu innych niż klasyczny, limfatyczny i sportowy:P
Ciekawa propozycją wydaje mi się jest shiatsu, refleksologia...
a po drodze inne rodzaje kursów. Ogólnie im więcej tym lepiej bo inaczej nie mamy jak powalczyć o pozycję z fizjoterapeutami..:(
Przepraszam że odbiegłem delikatnie od tematu ale może więcej osób w końcu zda sobie sprawę że sam kurs czy policealna szkoła masażu teraz już nie wystarczy....
Bodyworker
Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 214 Skąd: Poznań
Wysłany: 2009-04-20, 11:13
Policealna szkoła masażu jeśli mowa o techniku masażu leczniczego wystarcz, w zupełności wystarczy i to na długie lata Nie mulmy pojęć. Po prostu nie ma czegoś takiego jak specjalista biomasażu. Kto takie certyfikaty niby wydaje wydaje?
Bodyworker
Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 214 Skąd: Poznań
Wysłany: 2009-04-20, 11:17
Truskawa napisał/a:
Jeżeli chodzi o biomasaż to ciężko coś znaleźć.... Ja sam mam
dyplom biomasażysty a z tym tytułem miałem tyle wspólnego co na dyplomie:(
Nawet w tej szkole w której się uczyłem nie było wspomniane co to takiego i z czym się to je, i gdyby nie to że sam się dowiedziałem to w szkole bym się tego nie dowiedział...
Jak coś znajdziecie to chętnie sam bym poczytał:)
Przepraszam, ale tego też nie rozumiem, masz dyplom biomasażysty, ale nie wiesz co to jest? Ludzie zacznijcie po prostu pytać tych którzy wam te dyplomy wydają. Poza tym Jakie dyplomy? Dyplom jest uznaniowy lub tez w przypadku technika, licencjatu, mgr, itd. Nie mylmy z certyfikatem ukończenia.
Oczywiście zrozumiałes dobrze, ale dla rozjaśnienia tematu cytuję z innego portalu, z podobnej dyskusji. Autor dino100.
"Może najpierw co do zawodu biomasażysty: jest to zawód określony w obowiązującej klasyfikacji zawodów i specjalności w tzw. grupie „dużej 5”, czyli „Pracownicy usług osobistych i sprzedawcy”, w podgrupie 513 „pozostali pracownicy usług osobistych” nr 514402. A zatem jest to zawód w pełni „oficjalny” nie ma jednak przyporządkowaniem nic wspólnego z masażystą określonym w grupie dużej „3”, czyli technicy i inny średni personel”. Dokładnym przyporządkowaniem jest tu grupa 3224, czyli „Fizjoterapeuci i pokrewni”, a dokładny numer to 322401. Charakter obydwóch zawodów określony jest również w uzupełniających dokumentach klasyfikacji – opisy grup i zawodów serwis dla Urzędów Pracy.. I tak masażysta -zawód szkolny technik masażysta - (http://www.praca.gov.pl/index.php?page=klasyfikacja_zawodow&klasyfikacja_zawodow_id=1194) „wykonuje masaż leczniczy, rehabilitacyjny, sportowy, kosmetyczny, zgodnie z wymogami wiedzy medycznej: ręcznie, za pomocą strumienia wody lub urządzeń mechanicznych, w celu uzupełnienia zabiegów fizykalnych i usprawniających.”.
Natomiast biomasażysta http://www.praca.gov.pl/i...awodow_id=1000) „wykonuje zabiegi z zakresu biomasażu w celach relaksacyjnych, profilaktycznych i biostymulujących, tj. przyspieszających procesy regeneracji psychofizycznej organizmu człowieka; poprzez zabieg umożliwia niezakłócony przepływ energii w celu przywrócenia bioenergetycznej równowagi organizmu” w przypadku tego drugiego zawodu warto podać uzupełnienie –
„zadania zawodowe:
- rozpoznawanie zmian w punktach refleksyjnych i aktywnych biologicznie oraz innych objawów świadczących o zaburzonej energetycznie pracy organizmu;
- przeprowadzanie szczegółowego wywiadu dotyczącego stanu zdrowia;
- dobór metody biomasażu uwzględniającej warunki współdziałania z terapią medyczną;
- usuwanie biomasażem skutków stresów i napięć organizmu;
- udrażnianie biomasażem kanałów energetycznych;
- stosowanie różnych metod masażu punktowego, powierzchniowego oraz energetycznego;
- informowanie klienta o wskazaniach i przeciwwskazaniach stosowanej wobec niego metody biomasażu, podawanie zaleceń i spodziewanych efektów;
- informowanie o konieczności nieprzerywania leczenia medycznego;
- w przypadkach szczególnych konsultowanie się z lekarzem lub innymi specjalistami;
- prowadzenie ewidencji klientów oraz kartotek indywidualnych;
- przestrzeganie zasad bhp oraz wskazań i przeciwwskazań do wykonywania biomasaży.”
Jak z tego wszystkiego wynika, zawód masażysty (masaż leczniczy) od dawna już wymagał ukończenia wykształcenia zawodowego na poziomie technika (tyle, że nikt się tym nie przejmowal). Natomiast w przypadku biomasażysty – proszę zwrócić uwagę, że nie ma tam ani słowa o masażu klasycznym i leczniczym! Jest to typowy zestaw problemów charakterystycznych dla terapeutów masaży wschodnich i energetycznych (czego nie należy z kolei mylić z bioenergoterapią, chociaż możliwe jest, rzecz jasna, wykonywanie obydwóch tych zawodów. Piszę o tym dlatego, żeby uświadomić szanownym Dyskutantom, że samo przeniesienie rejestracji firmy nie czyni z absolwenta kursu masażu klasycznego biomasażysty. To musi zupełnie inne wyszkolenie!!
I na koniec jeszcze jedno odwołanie do p. Piotra Szczotki – jestem całkowicie tego zdania, co Skandynawowie: PRZED przystąpieniem do jakiegokolwiek kursu terapeutycznego, powinno się uczestniczyć w kursie, który nazwałbym „podstawy nauk medycznych” w wymiarze ok. 200 godzin. Ale co tu mówić, kiedy cały kurs „klasyki” trwa niekiedy 80 godzin...
Pozdrawiam dino100"
A co do dyplomów - tak jak napisał Piotr: DYPLOM (oczywiście poza dyplomem uznania) kończy naukę w szkole przygotowującej do zawodu znajdującego się w wykazie zawodów szkolenia zawodowego MEN. Jeśli chodzi o masaż - jest to tylko i wyłącznie technik masażu. Natomiast wszystkie inne kursy, zarówno masażu klasycznego (kursy masażu leczniczego są niezgodne z prawem) jak np. biomasaż kończyć się mogą jedynie zaświadczeniem o ukończeniu kursu, zgodnym z § 6 rozporządzenia Ministra Edukacji i Nauki z dnia 3 lutego 2006 r. w sprawie uzyskiwania i uzupełniania przez osoby dorosłe wiedzy ogólnej, umiejętności i kwalifikacji zawodowych w formach pozaszkolnych (Dz. U. Nr 31, poz. 216). Wiele ośrodków powołuje się przy tym na nieaktualne rozporządzenie z dawniejszych czasów.
Bodyworker
Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 214 Skąd: Poznań
Wysłany: 2009-04-20, 17:23
Chcąc nie chcąc znowu wplątaliśmy się w tematykę uprawnień, kwalifikacji, tytułów itd. Jak mówi przedmówca jest wiele rozróżnień, biomasażysta, masażysta, itd. Problem w tym, iż pierwszy krok nalezy do was już na szkoleniach. Tj. dowiedzieć się w czym uczestniczymy!
Także uczestniczę w kursach masażu klasycznego i nie tylko, ale nie przyszłoby mi do głowy wystawiać komuś dyplom z masażu leczniczego, nie wspominając już o zwrotach typu " specjalista" itd.
Wiele osób zachowuje się w tym kraju, jakby nie było absolutnie egzekwowane prawo. No ale w końcu czas się przebudzi. Pracy i pasji życia starczy dla wszystkich, ale musimy zrozumieć, iż od kilku lat posługiwanie się terminami: leczniczy, terapeutyczny, medyczny, ma określone konsekwencje.
W drodze do dużego miasta jedzie sznur samochodów, jest ograniczenie do 50, wszyscy jadą 70 km/h. Dziewięciu przejeżdża, ale dziesiąty zostaje złapany na fotoradar i ponosi konsekwencje. Ma pretensje do całego świata i zwłaszcza do tych 9-ciu przed nim i absolutnie czuje się pokrzywdzony.
Taki tu właśnie mniej więcej mamy problem.
Są przegięcia także w drugą stronę, wmawia się np studentom fizjoterapii że muszą w czasie studiów ukończyć dodatkowy kurs masażu bo inaczej jako fizjoterapeuci nie mają uprawnień do wykonywania masażu. A wystarczy tak niewiele, zamiast gadu, gadu i siedzenia na czatach, wystarczy tylko poszukać kilka przepisów. Na ale to już osobny temat.
Męczący temat, wiem. No, ale zajmując się nie tylko promocją masażu ciągle stykam się z tym problemem na różnych spotkaniach, kongresach itp. Mówiąc szczerze rozbraja mnie niewiedza samych zainteresowanych. Najprostszy przykład, ktoś pyta się:
Masuję u znajomych, w domu nie mam gabinetu itd, jak mam zarejestrować działalność?
No właśnie podstawowe pytanie, a co to było dotychczas?
Patrzy takie niebożądko i patrzy, i patrzy, i nie rozumie w czym rzecz
Widzisz bodyworker....
Rozumiem Cię że się denerwujesz że ludzie się nie pytają nie dowiadują i ogólnie idą jak głupie cielaki do ubojni....
Ale popatrz na to z innej strony:
Ja jak zaczynałem przygodę z masażem byłem podekscytowany zadowolony i ciekawy czego się nauczę. Podczas nauki nie dowiedziałem się tego co powinienem poza tym miałem inne przykre doświadczenia ze szkołą( nie dostała akredytacji na technika i zostałem z mało znaczącym dyplomem).Może to też była jedna z przyczyn zmiany i nie dostosowania wymogów nauczania do potrzeb chwili. Poza tym jeżeli idę do dwuletniej szkoły to chyba powinni( przynajmniej miałem taką nadzieję) wiedzieć czego powinni mnie nauczyć więc dla osoby świeżej i niewtajemniczonej sprawa jest jasna. A wątpliwości przychodzą później i rodzą się takie kwiatki jak moja wypowiedź wcześniej...I dlatego piszę że później się zacząłem dowiadywać tylko że to było już musztarda po obiedzie..:(
Co ja mam zrobić.. Moja wina że lecą w kulki..??
Jeszcze dino zaraz znajdzie przepis stwierdzający ze papierek który uzyskałem jest nic nie wart i będzie smutno...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Forum korzysta z plików cookies. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były
zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Kopiowanie materiałów bez zgody administracji zabronione. Administracja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi użytkowników oraz materiały przez nich przesłane.
Witryna ma charakter informacyjny. Administracja nie ponosi żadnej odpowiedzialności za jakiekolwiek szkody spowodowane wykorzystaniem przez użytkownika informacji zawartych na forum.
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 9