massagewarsaw leki przeciw pasozytom grzybom sprzedam apteka
Pomógł: 15 razy Dołączył: 05 Lut 2008 Posty: 7180 Skąd: bangkok warszawa
Wysłany: 2015-08-10, 16:19 Po co nam rzecznik praw pacjentów?
Po co nam rzecznik praw pacjentów? Żeby bronił przed nimi ministra zdrowia
Rzecznik praw pacjenta miał być kimś na wzór rzecznika praw obywatelskich, tyle że w opiece zdrowotnej. Kłopot w tym, że rzecznika powołuje premier na wniosek ministra zdrowia. Może z wdzięczności rzecznik broni więc raczej ministra przed pacjentami.
Pod koniec lipca pisaliśmy o pani Ewie, która zgłosiła się do jednego z zakładów rehabilitacji w Rudzie Śląskiej ze skierowaniem na zabiegi. Wystawił je lekarz, u którego kobieta leczy się z powodu dyskopatii szyjnej i lędźwiowej. Doktor zlecił kilka serii zabiegów, m.in. tzw. terapię indywidualną na odcinku szyjnym i lędźwiowo-krzyżowym kręgosłupa.
Rejestratorki poinformowały jednak pacjentkę, że lekarz zlecił jej za dużo: dwóch terapii indywidualnych nie można wystawiać na jednym skierowaniu, bo NFZ nie zwróci za to pieniędzy. Potem poprosiły o napisanie oświadczenia o rezygnacji z części zabiegów.
Zjawisko koincydencji
Pani Ewa jest wprawiona w walce o to, co - jak uważa - słusznie jej się należy. Zamiast oświadczenia o rezygnacji z zabiegów napisała skargę do funduszu. Posłała ją także do rzecznika praw pacjenta. Uznała bowiem, że właśnie prawa pacjenta zostały w tym przypadku pogwałcone. Rejestratorka nie może przecież żądać od chorego, by zrezygnował z tego, co zapisał mu lekarz.
Rzeczniczka śląskiego NFZ wypowiedziała się w sprawie jasno: "Lekarz zlecił pani Ewie standardowy zestaw zabiegów. Faktem jednak jest, że kiedy skierowanie obejmuje masaż dwóch odcinków kręgosłupa, fundusz płaci tylko za jeden".
Rzecznik praw pacjenta też szybko odpisał. Tyle że z odpowiedzi nic nie wynika. Marzanna Bieńkowska, dyrektorka wydziału interwencyjno-poradniczego w biurze RPP, najpierw wyjaśnia, na podstawie jakich przepisów udziela pacjentce odpowiedzi. Po czym, ale można się tego tylko domyślać, analizuje wyjaśnienia, jakie przesłał jej zakład rehabilitacji w Rudzie Śląskiej. A było tak: "Personel administracyjny (czyli rejestratorki) pomylił pojęcia, przypisując (prawdopodobnie) podwójnej terapii indywidualnej tzw. koincydencję. Do zjawiska koincydencji dochodzi w sytuacji, gdy pacjentowi zostają udzielone świadczenia zdrowotne jednoczasowo przez dwóch różnych świadczeniodawców. Nie dotyczy to opisanego przez Panią przypadku". Po co więc w ogóle o tym pisać?
Kręgosłup jest podzielony na trzy części
Dalej są objaśnienia, jak NFZ powinien rozliczać zlecone pani Ewie zabiegi, oraz informacja, że "kręgosłup jest podzielony na trzy części: szyjny, piersiowy i lędźwiowy". Dyrektorka dorzuca jeszcze, że "jeśli masaż jest jednym z zabiegów zaleconych, to do zrealizowania dziennej porcji" zabiegów zaordynowanych przez lekarza specjalistę mogą zostać dodane jeszcze dwa rodzaje zabiegów".
Cały list kończy się zapewnieniem, że gdy chodzi o długość zabiegów, to rozporządzenie ministra zdrowia w tej sprawie bynajmniej nie koliduje z analogicznym zarządzeniem prezesa NFZ. Jeszcze tego brakowało!
- Po co mi opis, jak rozliczać zabiegi? Potrzebuję odpowiedzi na pytanie, czy mi się należą, czy nie - skarży się pani Ewa.
Ma rację. Nie czytałam innych odpowiedzi RPP na skargi pacjentów, ale jeśli wszystkie tak wyglądają, jest to skandal. Rzeczowa, a przede wszystkim zrozumiała odpowiedź na pytanie chorego, co mu się należy, jest podstawowym obowiązkiem rzecznika. Choćby dlatego, że na innych polach trudno mu bronić pacjenta.
Szkoda pieniędzy
Rzecznika praw obywatelskich powołuje parlament, więc ma silny mandat i może stawiać się władzy. Rzecznika praw pacjenta powołuje premier na wniosek ministra zdrowia. W polskich warunkach takie rozwiązanie jest fatalne. Największą troską rzecznika nie są w tej sytuacji prawa pacjenta, ale to, czy nie podpadnie ministrowi.
Sa na to dowody. Pakiet onkologiczny dzieli chorych na raka na lepszych i gorszych, bo pacjenci z nowotworami skóry są z niego wykluczeni. Czy słyszał ktoś, żeby RPP się o nich upomniał? Inny przykład: ponad rok polscy pacjenci czekali na przepisy, które miały im stworzyć szansę omijania długich kolejek i swobodnego leczenia się za granicą. Ministerstwo Zdrowia skonstruowało je jednak tak, by wszystkim leczenie za granicą obrzydzić. Czy RPP zająknął się o tym choć słowem?
Jeśli nikt nie zreformuje tej instytucji, lepiej w ogóle ją zlikwidować. Szkoda pieniędzy.
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Forum korzysta z plików cookies. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były
zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Kopiowanie materiałów bez zgody administracji zabronione. Administracja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi użytkowników oraz materiały przez nich przesłane.
Witryna ma charakter informacyjny. Administracja nie ponosi żadnej odpowiedzialności za jakiekolwiek szkody spowodowane wykorzystaniem przez użytkownika informacji zawartych na forum.
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 13