Dyplomowany masażysta, czy terapeuta hybrydowy?
: 2014-09-05, 16:29
Część 1. Dyplomowany masażysta czy terapeuta hybrydowy
Trzy lat temu w okolicach sierpnia, rozpocząłem intensywną pracę, związana z dodatkowym zaangażowaniem się w fora dyskusyjne różnych grup, społeczności, zajmujących się masażem. Czas wielu spostrzeżeń, analiz, odpowiedzi na czasem kontrowersyjne pytania, zadawane wprost, choć częściej - z niewiadomych powodów - przez prywatną pocztę, bezpośrednie rozmowy, udział w międzyśrodowiskowych konferencjach, targach, szkoleniach, warsztatach, artykuły, dłuższe komentarze. Czasem odpowiadając tam, gdzie nikt nie chciał, nie miał odwagi, narażałem się także na ataki, zwłaszcza anonimów. Czy było warto? Wyciągnijcie wnioski.
W gabinecie oceniają nasz wkład, efekty, sami klienci, pacjenci, ale czy warto było się angażować w te dyskusje, oceńcie sami.
Wiele pytań powraca jak bumerang, więc odpowiadam na nie jeszcze raz, w jednym miejscu, kończąc tym samym, intensywny czas pracy poza główną pracą, czyli praktyką w gabinecie, mobilnie.
Życząc miłej lektury, refleksji, ufam iż konstruktywnej i sprzyjającej koegzystencji różnych grup zawodowych. Artykuły polecam zarówno dyplomowany masażystom, nauczycielom i wykładowcom jak i innym osobom zajmującym się w praktyce masażami. Tym razem zostawię je bez komentarza, komentowałem wystarczająco długo, wystarczy.
Z podziękowaniem za współpracę zarówno masażystom jak i zaprzyjaźnionym fizjoterapeutom, kosmetyczkom, lekarzom, psychoterapeutom.
Artykuł w całości poniżej, proszę jeśli już to czytać ze skupieniem w całości. Jeśli nie to polecam lepiej spacer, rower, pływanie, taniec
http://www.bodywork.com.pl/?p=5332
Trzy lat temu w okolicach sierpnia, rozpocząłem intensywną pracę, związana z dodatkowym zaangażowaniem się w fora dyskusyjne różnych grup, społeczności, zajmujących się masażem. Czas wielu spostrzeżeń, analiz, odpowiedzi na czasem kontrowersyjne pytania, zadawane wprost, choć częściej - z niewiadomych powodów - przez prywatną pocztę, bezpośrednie rozmowy, udział w międzyśrodowiskowych konferencjach, targach, szkoleniach, warsztatach, artykuły, dłuższe komentarze. Czasem odpowiadając tam, gdzie nikt nie chciał, nie miał odwagi, narażałem się także na ataki, zwłaszcza anonimów. Czy było warto? Wyciągnijcie wnioski.
W gabinecie oceniają nasz wkład, efekty, sami klienci, pacjenci, ale czy warto było się angażować w te dyskusje, oceńcie sami.
Wiele pytań powraca jak bumerang, więc odpowiadam na nie jeszcze raz, w jednym miejscu, kończąc tym samym, intensywny czas pracy poza główną pracą, czyli praktyką w gabinecie, mobilnie.
Życząc miłej lektury, refleksji, ufam iż konstruktywnej i sprzyjającej koegzystencji różnych grup zawodowych. Artykuły polecam zarówno dyplomowany masażystom, nauczycielom i wykładowcom jak i innym osobom zajmującym się w praktyce masażami. Tym razem zostawię je bez komentarza, komentowałem wystarczająco długo, wystarczy.
Z podziękowaniem za współpracę zarówno masażystom jak i zaprzyjaźnionym fizjoterapeutom, kosmetyczkom, lekarzom, psychoterapeutom.
Artykuł w całości poniżej, proszę jeśli już to czytać ze skupieniem w całości. Jeśli nie to polecam lepiej spacer, rower, pływanie, taniec
http://www.bodywork.com.pl/?p=5332