Zaburzenia korzeni nerwów rdzeniowych
: 2011-01-18, 21:50
Witam. Nie znalazłam podobnego tematu, ale mam nadzieje że przypadkiem się nie powtarzam. Do rzeczy:
Mam pacjentkę 44 lata, szczupła, w ogólnym stanie dobrym, brak chorób towarzyszących. Uskarża się na mocne bóle kręgosłupa i mm przykręgosłupowch. Ból czasami promieniuje do kgl i kdl (jak przy rwie ramiennej i kulszowej). Były prześwietlenia, badania i co ino tylko, ale nic nie wykazały. Jedyne określenie to "zaburzenia korzeni nerwowych".
Masaż; na początku delikatnie, jak Zborowski przykazał, w kolejnych zabiegaach już "normalnie" - dużo rozcierań, ogólnie techniki rozluźniające, tonujące, rozgrzewające. Problem w tym, że pacjentka mi "nie idzie"
Czy macie jakieś swoje metody, tudzież propozycje jak mogłabym się za nią "złapać"? Chodzi mi tu bardziej o fizjo - fizyko.
Bardzo proszę o odpowiedź, to moja pierwsza prywatna i nieszpitalna pacjentka i pokornie zwracam się po radę do doświadczonych kolegów
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź
Mam pacjentkę 44 lata, szczupła, w ogólnym stanie dobrym, brak chorób towarzyszących. Uskarża się na mocne bóle kręgosłupa i mm przykręgosłupowch. Ból czasami promieniuje do kgl i kdl (jak przy rwie ramiennej i kulszowej). Były prześwietlenia, badania i co ino tylko, ale nic nie wykazały. Jedyne określenie to "zaburzenia korzeni nerwowych".
Masaż; na początku delikatnie, jak Zborowski przykazał, w kolejnych zabiegaach już "normalnie" - dużo rozcierań, ogólnie techniki rozluźniające, tonujące, rozgrzewające. Problem w tym, że pacjentka mi "nie idzie"
Czy macie jakieś swoje metody, tudzież propozycje jak mogłabym się za nią "złapać"? Chodzi mi tu bardziej o fizjo - fizyko.
Bardzo proszę o odpowiedź, to moja pierwsza prywatna i nieszpitalna pacjentka i pokornie zwracam się po radę do doświadczonych kolegów
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź