Egzamin zawodowy
Moderatorzy: masaztajski, administrator, Truskawa, Piotrek Medic
Witam.Poczytałam sobie o tym egzaminie i ciarki mnie przeszły-90% nie zdaje! powiedzcie mi proszę z czym odchodzi taki absolwent i gdzie? bo do służby zdrowia to go chyba nie przyjmą prawda? czy można taki egzamin powtórzyć? czy tytuł dyplomowanego technika masazu uzyskuje się tylko po zdaniu wszystkich egzaminów?pozdrawiam
to tak jak z technikum jakims skonczyc je mozesz ale jak nie zdasz egzaminu zawodowego to tak jak bys sie uczyla 3-4 lata w liceum bo nie masz zadnego papieru
i tak samo tutaj z szkola masazu
2 lata nauki bez dyplomu
oczywiscie mozesz liczyc na fart ze pracodawca przyjmie Cie na podstawie swiadectwa bo zapomnialas go akurat z soba wziasc
ale w razie jakiejs kontroli to nie masz uprawnien 
- administrator
- Site Admin
- Posty: 3134
- Rejestracja: 2008-01-27, 21:40
- Kontakt:
Jedyne co mogę poradzić wszystkim przyszłym masażystą, to walczyć do końca. Nie poddawajcie się i uczcie wszystkiego. Może teraz wydaje się wam coś bezsensowne ( i wierzcie lub nie czasem rzeczywiście tak jest), ale egzaminatorzy muszą wiedzieć, że umiecie to wszystko. A praca wygląda zupełnie inaczej niż praktyka czy nauka. Coś już o tym wiem
.
Co do zdawalności, jest ona duża, ale weżcie też pod uwagę, że mateiał jest obszerny i jeżeli chodzi o część praktyczną, mają duże pole do wybrania wam schorzenia, czy techniki lub rodzaju masażu jaki mielibyście wykonać (a tak naprawdę stosować będziecie głównie klasyczny masaż, stosując ewentualnie kilka chwytów z innego masażu). Więc warto już teraz się poduczyć
.
Pozdrawiam i życzę powodzenia naszym następcą. Wszystko jest do przejścia
.
Co do zdawalności, jest ona duża, ale weżcie też pod uwagę, że mateiał jest obszerny i jeżeli chodzi o część praktyczną, mają duże pole do wybrania wam schorzenia, czy techniki lub rodzaju masażu jaki mielibyście wykonać (a tak naprawdę stosować będziecie głównie klasyczny masaż, stosując ewentualnie kilka chwytów z innego masażu). Więc warto już teraz się poduczyć
Pozdrawiam i życzę powodzenia naszym następcą. Wszystko jest do przejścia