Internetowe forum o masażach, fizjoterapii, odnowie biologicznej i spa. Forum masażu. Forum masaże. Forum masaż. Forum spa. Forum masaze. Forum rehabilitacja. Forum fizjoterapia. Forum masażystów. Forum masażysty. Fizjoterapia forum, Rehabilitacja forum
Generalnie chodziło zapewne o chwyty o charakterze przepychającym/wyciskającym, na pewno głaskanie wyciskające i rozcierania koliste. Ja napisałem w ogóle o GRU (głaskaniu, rozcieraniu, ugniataniu), w opracowaniu kończyny można pewnie było zrobić wstrząsanie też. Ciekawy jestem ile osób pamiętało o zmierzeniu obwodów przed i po zabiegu :-] Ja zapomniałem dopisać.
[ Dodano: 2010-06-24, 11:25 ]
Necrii masz rację, nawet nie zauważyłem że pod tym drugim wątkiem toczy się taka dyskusja już Więc co do wrażeń - fatalne.
Roztrząsania i emocjonowanie się tym co można było czy nie, nie ma sensu i nie miało, wyniki już są i sam wiedząc, że mogę komuś pomóc, zrobiłem co mogłem, opracowany przeze mnie schemat dał mi zdany egzamin, tak trzeba się zabierać za ten projekt Panie i Panowie
Nie ważne czy się roztrząsa klasyczny, czy drenaż, ważny jest schemat i wypisywanie wedle danego zadania wszystkiego co powinno być a da się po prostu nauczyć. Czyli to co wypisywałem
Egzamin pisemny. jedynie opisowy stosowany w Polsce urósł już w Europie do skali zjawiska, ewidentnie także anegdoty w środowiskach medycznych. A szkoda, jeszcze kilka dobry lat temu był był wpierw dopuszczeniowy do egzaminu, potem praktyczny w szpitalach, przychodniach z losowanym pacjentem. Potem egzamin z anatomii, masażu i elementów kinezyterapii. Ten był z kolei przykładem rozsądku.
Szkoda patrzeć jak jakaś grupa teoretyków od egzaminów rozbija dorobek masażu w Polsce.
W marcu będzie Forum Profesjonalnego Masażu przede wszystkim dla techników masażu leczniczego, prezentacja szkół itd. Może będzie czas aby o przyszłości egzaminu podyskutować.
Tym bardziej iż takie opisywanie technik klasycznych to archaizm.
Wracając do egzaminu.Mam pytanie.
Otóż przeglądając rozwiązania z egzaminu z poprzednich lat na stronie cke spotkałem się z różnymi wariantami odnośnie opisywania technik masażu z uwzględnieniem warstwowości.
1. Jedna technika polegała na opisywaniu np. głaskanie naskórka, skóry właściwej, tkanki podskórnej, powięzi, mięśni. itd z innymi technikami.
2. Druga z kolei metoda - głaskanie powierzchowne, głębokie, rozcieranie powierzchowne, głębokie - nawet bez podawania przykładu technik typu dłonią, grzebyczkowe itp.
Jak Was uczono przygoowując do egzaminu? Która z technik jest właściwsza?
Moim zdaniem ta pierwsza jest mniej trafna, a na pewno bardziej zamotana.
Proszę o opinię.
Pozdrawiam.
trudno przewidziec, na jakim podreczniku oprze sie cke na kolejnym egzaminie, dlatego warto znac rozne podreczniki od tego uzywanego w klasie, zeby nie byc nieprzyjemnie zaskoczonym.
prawdopodobnie wlasnie z powodu zmiany podrecznika, na ktorym oparla sie cke w czerwcu ubieglego roku, zdawalnosc byla nizsza, niz w poprzednich latach. M
Dzięki za odp ale tu nie chodzi do końca o terminologie używana przez różnych autorów. Ten kto przygotowywał się do egzaminu w ostatnich latach powinien wiedzieć o co chodzi. Zadałem pytanie w podanym przez Ciebie wątku. Pozdr
Ktoś, kto inteligentnie podejdzie do egzaminu, nie ma możliwości by nie zdał. Zauważyłem ciekawą rzecz związaną z tym egzaminem, jakimś cudem, osoby oceniające ten egzamin widzą, czy ktoś potrafi masować praktycznie.
Prawdę mówiąc, zdałem ten egzamin nie ze względu na wiedzę i terminologię, a niemal na idealny sposób opisu wykonania zabiegu masażu (który stosuję w pracy i co ciekawe, w pracy nie sam rękoczyn, ale otoczka robi dużo).
Sądzę, że ci co przed egzaminem przemasują kilkadziesiąt (no może kilkanaście) osób z jakimiś dolegliwościami, starając się ten szablon egzaminowy przelać na nie, na egzaminie będą mieć w głowie obraz, który opiszą, nie ważne, jaka będzie to jednostka chorobowa i jaki styl masażu.