Witam. Nie znalazłam podobnego tematu, ale mam nadzieje że przypadkiem się nie powtarzam. Do rzeczy:
Mam pacjentkę 44 lata, szczupła, w ogólnym stanie dobrym, brak chorób towarzyszących. Uskarża się na mocne bóle kręgosłupa i mm przykręgosłupowch. Ból czasami promieniuje do kgl i kdl (jak przy rwie ramiennej i kulszowej). Były prześwietlenia, badania i co ino tylko, ale nic nie wykazały. Jedyne określenie to "zaburzenia korzeni nerwowych".
Masaż; na początku delikatnie, jak Zborowski przykazał, w kolejnych zabiegaach już "normalnie" - dużo rozcierań, ogólnie techniki rozluźniające, tonujące, rozgrzewające. Problem w tym, że pacjentka mi "nie idzie"
Czy macie jakieś swoje metody, tudzież propozycje jak mogłabym się za nią "złapać"? Chodzi mi tu bardziej o fizjo - fizyko.
Bardzo proszę o odpowiedź, to moja pierwsza prywatna i nieszpitalna pacjentka i pokornie zwracam się po radę do doświadczonych kolegów
Pomógł: 2 razy Dołączył: 28 Wrz 2009 Posty: 151 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-01-18, 22:28
MarciaXXS napisał/a:
Mam pacjentkę 44 lata, szczupła, w ogólnym stanie dobrym, brak chorób towarzyszących. Uskarża się na mocne bóle kręgosłupa i mm przykręgosłupowch. Ból czasami promieniuje do kgl i kdl (jak przy rwie ramiennej i kulszowej). Były prześwietlenia, badania i co ino tylko, ale nic nie wykazały. Jedyne określenie to "zaburzenia korzeni nerwowych".
Jaki odcinek ją boli najbardziej: szyjny, piersiowy, lędźwiowy? Co pacjentka robi na codzień- jak funkcjonuje, czy jest pozycja która nie wywołuje u niej nasilenia dolegliwości bólowych lub też jest pozycją przeciwbólową. Jakiego typy badania prócz prześwietleń miała robione- rezonans? Na jakiej podstawie stwierdzono ,,zaburzenie korzeni nerwowych". Warto zbadać czucie dermatomalne według mnie. Poza tym jak u pacjentki zachowuje się miednica, czy jest zachowana stabilizacja. Poza tym czy problem jej wynika z niestabilności w sensie- stabilizuje sobie tułów i kręgosłup mięśniami długimi , czy krótkimi ( idę o zakład że długimi);
Ciężko mówić według mnie o jakimkolwiek masażu nie znając tak naprawdę przyczyny dolegliwości. Zbadaj jak u pacjetki z czuciem, czynie ma parestezji, jak reaguje na np rozciąganie, czy nie ma deficytu masy mięśniowej w kończynach. Warto zbadać jak zachowuje się powięź i przede wszystkim po raz kolejny- miednica.
Sądzę, że na początek trzeba odpowiedzieć na te pytania , które zadałem na samym wstępie. Może być neuropatia uciskowa czy też nawet mogło dojść do zmiany spektrum nerwu- nie wykluczone ale muszą być ku temu konkretne badania, poza tym- jak ona chodzi, kuleje- kosi nogą itp To wbrew pozorom bardzo ważne ,,perełeczki" które wiele wnoszą do terapii.
Przede wszystkim dziękuję za tak szybką odpowiedź. Uzupełniam historię choroby i objawy:
najbardziej boli odcinek piersiowy, po piersiowym lędźwiówka. Pacjentka pracuje w delikatesach, więc pozycję do pracy ma nieciekawą - często stoi pochylona to przodu, przenosi towar też w lekkim lub dużym pochyleniu. Wg mnie to jest jej główny problem bo po kilku "nockach" ledwo chodzi. Nie kuleje, chód ma prawidłowy, ograniczenie ruchu skrętu tułowia przez ból występujący w odcinku piersiowym i trochę mniej - lędźwiowym. Były robione prześwietlenia, rezonans, ale cóż z tego skoro w opisach (poza tą jedną napisaną wcześniej diagnozą ) wszędzie napisane "w normie" lub "bez zmian". Dostępu do zdjęć nawet nie mam, bo pacjentka ma je jedynie na płycie CD i na domowym komputerze nie można odczytać bo chyba musi być specjalny program ;/
Jako, ze stan jest typowo przewlekły i nie ma śladów zaostrzeń to rozluźniam. Jak napisałeś "Primum Non Nocere" więc masaż ciągle jest zachowawczy i nie "głupieję" z trakcjami czy czymś tego rodzaju.
No i zakład wygrałeś - prostownik grzbietu bardzo spięty :]
Pomógł: 2 razy Dołączył: 28 Wrz 2009 Posty: 151 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-01-19, 16:07
MarciaXXS napisał/a:
chód ma prawidłowy, ograniczenie ruchu skrętu tułowia przez ból występujący w odcinku piersiowym i trochę mniej - lędźwiowym
Czyli chód nie może być prawidłowy, bo o ile występuje zaburzenie rotacji w odcinku piersiowym to pacjentka nie wykazuje komponenty KONTRROTACJI tułowia, czyli przeciąża tym samym odcinek lędźwiowy. W dodatku może mieć przodopochylenie miednicy co wymusza kompensacyjne zwiększenie lordozy lędźwiowej. Sprawdź w dodaku jej oddech- górnopiersiowy, czy używa przepony, czy potrafi integrować pracę przepony miednicznej itp itd. Wiem, że dużo tego jednak jakoś tak nie jestem przekonany do diagnozy ,, zaburzenia korzeni rdzeniowych"- mogą być owszem nie podważam ale musi to mieć swoje odzwierciedlenie na ciele- strefy Heda itp. , biomechanika itp. Warto również masaż klatki piersiowej zrobić- mięśnie piersiowe, mięśnie szyi ( o ile nie ma przeciwwskazań). To baardziej spojrzenie tensegracji w masażu, któe ja uważam osobiście za priorytetowe- warto też tu współpracować z terapeutą manualnym i to nie koniecznie pod kątem ewentualnych manipulacji lecz spojrzenie poprzez tkanki miękki.
plyte cd odtworzysz na komputerze bo zdjecia sa nagrywane razem ze specjalnym programem do ich ogladania... czy to rtg czy rezonans czy koronografia itp
co do dretwienia reki poszukaj pod obojczykiem przy miesniu podobojczykowym punktow spustowych i napiec i powoli uciskajac monitoruj pacjentke czy nie ma dretwien do lokcia lub reki... tak sama zbadaj miesien mos i miesnie pochyle m piersiowy obly itp.... one bardzo czesto daja takie objawy... wtedy bedziesz wiedzial czy to miesniowka czy nie, tylko nie wiem czy umiesz te punkty i napiecia znalesc bo to wbrew pozora nie takie latwe i latwo je ominac jesli pod zlym katen sie ulozy reke w stosunku do miesnia...
Byłam dziś znów u mojej pacjentki. Mam troche mieszane uczucia bo dalej narzeka na ból, mówiła, że znów przez to się w nocy budziła, ale jak przyszło do masażu to stwierdziłam, że napięcie mięśniowe miała tylko nieznacznie podwyższone, w sumie może nawet standardowe po przepracowanym dniu.
Udało mi się zobaczyć zdjęcia z rezonansu magnetycznego. W opisie "bez zmian", ale zdziwiło mnie to, ponieważ na pierwszy rzut oka (mój i znajomego ratownika medycznego) miednica jest w przodopochyleniu i pogłębiona lordoza lędźwiowa. No cóż. To był pierwszy rezonans który oglądałam, w szpitalu tylko rtg dysponuję i właściwie oglądałam bardziej z ciekawości, bo w szkole nie uczą czytać zdjęć, wiem tyle "prawidłowości" co z anatomii ze szkoły.
Dziękuję za radę skontrolowania klatki piersiowej, zrobię to następnym razem Niestety segmentarnego jeszcze nie "zaliczyłam" więc nawet jeżeli byłby wskazany, to jest on dla mnie czarną magią ;/
Punkty spustowe postaram się sobie przyswoić :]
Dzieki za rady, czuję się troche jak żółtodziób, no ale wszystkiego się trzeba nauczyć. Wiele pracy przede mną jeszcze, ale "damy radę"
Pomógł: 2 razy Dołączył: 28 Wrz 2009 Posty: 151 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-01-19, 23:24
RehaT napisał/a:
plyte cd odtworzysz na komputerze bo zdjecia sa nagrywane razem ze specjalnym programem do ich ogladania... czy to rtg czy rezonans czy koronografia itp
co do dretwienia reki poszukaj pod obojczykiem przy miesniu podobojczykowym punktow spustowych i napiec i powoli uciskajac monitoruj pacjentke czy nie ma dretwien do lokcia lub reki... tak sama zbadaj miesien mos i miesnie pochyle m piersiowy obly itp.... one bardzo czesto daja takie objawy... wtedy bedziesz wiedzial czy to miesniowka czy nie, tylko nie wiem czy umiesz te punkty i napiecia znalesc bo to wbrew pozora nie takie latwe i latwo je ominac jesli pod zlym katen sie ulozy reke w stosunku do miesnia...
Zgadzam się jednak z tego co widać, koleżanka dopiero co jest w trakcie jakby ,,nauki" więc ostrożnie z tymi punktami spustowymi i opracowaniem mięśni w okolicy szyi- można nieźle namieszać a jeszcze jak któraś tętnica jest przytkana można niezłego bigosu narobić.
Koleżance najlepiej aby ktoś pokazał ,,jak to się robi".A na to co mówi RehaT warto zwrócić uwagę- szczególnie na opracowanie samego łokcia i okolic przedramiania- często dochodzi do neuropatii z uwięźnięcia nerwu w arkadzie Schutersa albo Froschego. Mówisz, że miednica jest w przodopochyleniu- warto zobaczyć jak ustawia się kość krzyżowa, co z grupą kulszowo goleniową. Generalnie myślę, że masaż w takim przypadku powinien być połączony z kompleksową rehabilitacją ukierunkowaną na tkanki miękkie i terapię manualną w połączeniu z terapią funkcjonalną. Masaż niekiedy w takich sytuacjach maskuje przyczynę dolegliwości dlatego ja zawsze powtarzam- masaż tak ale jak w grę wchodzi terapia to masaż powinien stać się częścią terapii, który dąży do realizacji okreslonych celów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Forum korzysta z plików cookies. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były
zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Kopiowanie materiałów bez zgody administracji zabronione. Administracja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi użytkowników oraz materiały przez nich przesłane.
Witryna ma charakter informacyjny. Administracja nie ponosi żadnej odpowiedzialności za jakiekolwiek szkody spowodowane wykorzystaniem przez użytkownika informacji zawartych na forum.
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 13