To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum.e-Masaz.pl
Internetowe forum o masażach, fizjoterapii, odnowie biologicznej i spa. Forum masażu. Forum masaże. Forum masaż. Forum spa. Forum masaze. Forum rehabilitacja. Forum fizjoterapia. Forum masażystów. Forum masażysty. Fizjoterapia forum, Rehabilitacja forum

Egzamin zawodowy Technik masażysta - Podobieństwa i różnice

***Ewa*** - 2009-09-22, 23:00
Temat postu: Podobieństwa i różnice
proponuję zalożyć nowy temat. czyli podobieństwa i różnice, czyli co i jak jest interpretowane wg Zborowskiego, Magiery, Prochowicza, Kassolika i innych mądrych pozostawiajac w domysle pytanie, czy uczen kończący dwuletnie studium pomimo przeładowanego programu ma znać je wszystkie... A może zebrać owych panów w jakimś luksusowym spa razem z przedstawicielami ministerstwa i nie wypuścić dopuki nie ustalą, co przede wszystkim ma umieć uczeń kończący szkołę... Dla mnie powinien przede wszystkim WYKONAĆ masaż
dino100 - 2009-09-23, 13:24

Moim zdaniem ktoś powinien tych panów posadzić przy wspólnym stole, żeby na zlecenie i zamówienie odpowiedniej instytucji napisali jednolity podręcznik. Jak jednakowe wymagania dla wszystkich, to i podręcznik powinien być jednakowy (co nie oznacza, że nie można by korzystać i z innych, ale terminologia, zasady ogólne itp...).
***Ewa*** - 2009-10-03, 21:53

nnnno i właśnie o tym ja od roku piszę i nawołuję wszystkich uczniów i nauczycieli, podobno ludzie mieli pisać odwołania... do CKE.. .W żadym zawodzie nie ma takich... cócdów.
widzę że macie problemy... rzucę kilka haseł...
kto wyjaśni co to sa ugniatania szczypczykowe i kleszczowe i jak to porównć z nazewnictwem Zborowskiego...
jakie są synonimy słynnego odkształcenia sprężystego...
rószcie sie ludzie pomożecie sobie nawzajem...
przeciez ja nie zdaję egzaminu... tylko wy
moze ktoś ma jakieś inne pojęcie, którego nie rozumie, albo nie umie przetłumaczyć z "magierowskiego" lub "prochwiczowskiego" na "Zborowski" lub odwrotni...
a jakie suptelności są w jednostkach chorobowych...?

PatrykKrynicki - 2010-06-20, 16:49

JA pamiętam sytuację z zeszlego roku u mnie w szkole przez brak jednolitego podrecznika z ktorego by komisja korzystala przy ustalaniu pytan z ktorego oczywiscie szkoly tez korzystaly duza czesc absolwentow nie zdala bo cale dwa lata mieli tluczone wg Magiery a klucz byl ulozony wg Zborowskiego i jak tu teraz wiedziec co jest na egzaminie ??w ciagu 2 lat mam nauczyc sie technik uzywanych przez tysiac piecsetsto dziewiecset autorow.A gdzie czas na NAUKE WYKONYWANIA MASAZU?? EH POPROSTUSZKODA GADAC POZATYM JAK OSOBA KTORA POTRAFI WYKONAC MASAZ MOZE NIE ZDAC TEGo EGZAMINU??
jutro mam czesc teoretyczna i zobaczymy co mądralińscy z CKE wymyślili najgorsza jak zwykle bedzie środa bo nie wiadomo jak uolżyli sobie kluczEh normalnie z tym wszystkim paranoja co za rożnica czy wykonuje oklepywanie powiedzmy szczypcowe czy pieskowe??PAranoja:D:D :mad: :grin: :twisted: :evil: :?:

Necrii - 2010-06-20, 18:40

PatrykKrynicki napisał/a:
co za rożnica czy wykonuje oklepywanie powiedzmy szczypcowe czy pieskowe??:


Tu akurat jest różnica, bo szczypcowe to takie lekki szczypanie, podnoszenie skóry i chyba powięzi, a pieskowe to coś w stylu miotełki. Też rodzaj lekkiego oklepywania.. takie tam wzruszenie skóry ;)

Ja uczyłam się głównie wg Zborowskiego i szczerze mówiąc ciężko mi mówić o różnicach, ale jeśli ktoś rzuci jakieś hasła, z którymi ma problem to chętnie pomogę wyjaśnić w miarę moich możliwości :)

Grzegorz - 2010-06-21, 01:17

Przesadzacie z tymi różnicami. Żadnego problemu nie ma. Ja też narzekałem, aż postanowiłem pokierować się zasadą ZROZUMIENIA ;)

Posłuchajcie, egzamin w gruncie rzeczy jest bajecznie prosty, tylko nie można dać sobie urwać niepotrzebnie punktów. A urwanie punktów to następuje głównie dzięki wymyślaniu i mieszaniu. Najlepiej się oprzeć na jednym słownictwie, na przykład głaskanie, rozcieranie i ugniatanie. U Zborowskiego jest trochę określeń (grzebyczkowe np, ale to jego autorski pomysł).

Proponuję się oprzeć na wymaganych czyli fachowych określeniach, czyli zaufać Prochowiczowi. Np głaskania powierzchowne i głębokie, obejmujące, z obciążeniem, jeżeli zaczniemy kombinować, głaskać opuszkami palców, grzbietową strona dłoni, to nie wiadomo jak to będą oceniać sprawdzający. Krótko i fachowo. Na egzaminie mogą być używane zamienniki, czyli owe odkształcenia sprężyste, ale lepiej skupić się na słownictwie ogólnie dostępnym.

Co do oklepywania radzę skupić się na trzech wynikających z siły oraz obszaru jaki masujemy:

Więc tak:

Oklepywanie łyżeczkowe, oczywiście zazwyczaj grzbiet i np przy chorobach płuc, w celu oderwania flegmy ;)

Oklepywanie miotełkowe, na mięśniach przykręgosłupowych.

Oklepywanie siekające na najmocniejszych mięśniach: np Pośladki, uda, łydki, ramię.

Lepiej się nie denerwować tylko zrozumieć projekt, wtedy nie zaskoczy nic :)

w tym temacie dość fajnie ukazałem jak się zabrać za to:

http://forum.e-masaz.pl/v...der=asc&start=0

***Ewa*** - 2010-12-06, 23:43

lepiej sie oprzeć na doświadczeniu i dobrej krakowskiej szkole czyli na ZBOROWSKIM, w końcu Prochowicz popwłnił tylko jakąś jedną wielokrotnie wznawianą książeczkę i wrócił do łask nie wiadomo skąd, jak sie zaczęły te boje o to, kto ma rację... i te trzy ruchy na krzyż i te dziwaczne nazwy opisane w tych książkach.... to za mało, by masaż był bogaty, dostosowany do potrzeb pacjenta i celu jaki chcemy osiagnąć.
cieszę sie podwójnie, że temat sie rozwija..... i że walczycie z dziwolągiem edukacyjnym zwanym projekt praktyczny w formie pisemnej. Oby ten, kto to wymyślił odczuł na własnej skurze skutki własnej głupoty, że taki system kształci ludzi, którzy nie maja często porządku ani w tym ,co umieją praktycznie ani teoretycznie..., a w zawodzie masażysty właśnie tak jest.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group