Jednostki chorobowe w masażu - Niedowłady spastyczny i wiotki
Piotrek Medic - 2011-10-22, 12:38
massagewarsaw napisał/a: | Z mojego doswiadczenia wynika, ze masaz byl pomocny. |
I tu masz rację- masaż był jest i będzie pomocny ale nie zlikwiduje niedowładu, nie zmniejszy go oraz przede wszystkim nie wygasi spastyki ( może inaczej uspokoi, rozgrzeje ale funkcjonalnie, kiedy pacjent będzie w trakcie pionizacji, nauki chodu etc nie ma to żadnego wpływu, gdyż będzie próbował się stabilizować a z racji słabego tułowia będzie szukał napięcia np w kończynach). Raczej koledzewrogoz, nie chodziło o zaprzeczenie stosowania masażu w rehabilitacji osób po udarach mózgu etc- wręcz przeciwnie, masaż powinien być wykonywany ale tutaj chodzi raczej o coś takiego jak terapia wiodąca. W publikacjach, starych książkach co widzi przeciętny uczeń- że masaż pomaga, leczy to- spastykę, wiotkosć itp. Kłania się tutaj znajomość fizjologii spastyczności, wiotkości, dlaczego tak się dzieje etc. Celem nadrzędnym u rehabilitacji takich osób nie jest osiągnięcie zmniejszenia napięcia w leżeniu, lecz opanowanie tego napięcia w codziennych czynnościach. Masaż poprzez swój wpływ- poprawa trofiki, dostarczenie dodatkowych bodźców etc może BARDZO znacząco pomóc w rehabilitacji chorego. Jednak kiedy pojawia się spastyka, miesnie są niewydolne i masażysta, znający jedynie techniki masażu klasycznego może przynieśc niekiedy pogorszenie stanu niż pożytek. Mięśnie spastyczne, mimo iż mocno napięte są bardzo słabę, rolę stabilizacji bardzo często przejmują powięzie, dochodzi do zrostów ( sklejeń) między powięzami i mięśniami a nawet między samymi włóknami mięśniowymi. Masaż klasyczny tutaj nie wystarczy- konieczna jest praca strukturalna na tkankach, np tzw wydłużona elongacja z masażem poprzecznym danych grup.
Podsumowując- bo chyba cały czas mówimy o tym samym i się poniekąd zgadzamy- masaż WSPOMAGA REHABILITACJĘ i nie należy go oddalać od pacjentów neurologicznych jednak sam masaż nie jest w stanie znacząco wpłynąć na spastykę ( nie spastykę spoczynkową,m gdzie rzeczywiście rozluźni miesnie, lecz na spastykę funkcjonalną w codziennych czynnościach).
A co do podręczników osobiście podpisuję się obiema rękami ,że należy zmienić podręczniki dla masażystów i rozszerzyć ich szkolenie w trakcie dwuletniej edukacji przede wszystkim o kliniczne przedmioty. Sam z moim kolegą myślimy czy by nie wydać takiego podręcznika w formie e-booka i zobaczyć jaką popularnością będzie się cieszył. Ale to inna kwestia. Natomiast podam jeszcze taki przykład, ludzie po szkołach policealnych ( sam też taką kończyłem) masują bardzo schematycznie uogólniając techniki do wszystkich przypadków a jedynie co modyfikują to: siłę masażu, ilość powtórzeń danej techniki. Rzadko kiedy natomiast modyfikują samą technikę. Poprzez to, że mało kłądzie się nacisk na myślenie kliniczne masażysta jak widzi napięty mięsień to co jest celem- no rozluźnić go, ale nie ma zastanowienia- dlaczego jest napięty. Oczywiście nie uogólniajmy, gdyż są różni masażyści. Jako argument często słyszę u siebie w pracy od uczniów na praktykach- no ale to pytanie dlaczego to powinien mi lekarz badź fizjoterapeuta powiedzieć lub zbadać- BZDURA- każdy masażystka, który kształci się na masażystę KLINICZNEGO, czyli takiego, który pracuje z chorymi, chce im dać coś więcej niż przysłowiowy masaż klasyczny ( który jest bardzo ciężki również do wykonania) powinien włączyć tryb myślenia przyczynowo skutkowy i współpracować w zespole terapeutycznym. Ja zawsze pytam masażysty w naszym ośrodku- co sądzi o danym przypadku, czycoś by dodał, czy coś zauważył- w moich oczach jest on równie ważny w terapii pacjenta co i inny fizjoterapeuta, ba nawet więcej bo ma porządny warsztat pracy ( szeroko rozwinięty masaż, wyczulony dodytk) i zawsze liczę się ze zdaniem masażysty- oczywiście tego do któego mam zaufanie bo na zaufaniu opiera się przecież współpraca. Jednym słowem- masażyści górą ( szczególnie ci myślący i samodoskonalący się- czy to w SPA czy to w klinicznej sekcji).
massagewarsaw - 2011-10-22, 13:19 Temat postu: kurs masaz tajski
Piotrek Medic napisał/a: | Masaż klasyczny tutaj nie wystarczy- konieczna jest praca strukturalna na tkankach, np tzw wydłużona elongacja z masażem poprzecznym danych grup. |
cwiczeniach bierne, mobilizacje stawow, rozciagania miesni prowadza do wydluzenia miesni i do wzmocnienia miesni wiotkich. Istnieje wiele innych technik masazu i pracy z cialem i liczy sie tez doswiadczenie masazysty
Piotrek Medic - 2011-10-22, 13:23
massagewarsaw napisał/a: | cwiczeniach bierne |
Nigdy w spastyce (raczej bardzo ostrożnie z tendencją by tego nie robić) , przenigdy zbyt duże ryzyko uszkodzenia stawów. ROzciągnięcie mięśnia spastycznego równa się jego ponowny skurcz ze zdwojoną siłą ( dlatego juz odchodzi się a właściwie odeszło od redresji np.)Samo wydłużanie mięśni bez pracy strukturalnej- w tym konkretnym przypadku nic nie da, mięsień osłabiony spastycznie nie zyska wzmocnienia po rozciągnięciu, jeśli jednak rozbije się bloki mięśniowo powięziowe, doda wydłożoną elongację, dociski stawowe, aproksymacje itp i dołoży ćwiczenia tułowia ( czyli rehabilitacja efekt może być całkiem zadowalający. CO do mobilizacji stawów- ok są ważne i tu liczy się doświadczenie terapeuty tylko należy pamiętać, że u chorych neurologcznie siada czucie głębokie i schemat ciała, dlatego trzeba pracować rónież na dmięśniami, stawami itp ale nie stosując bodźców powodujących wzmożenie np spastyki.
wrogoz - 2011-10-30, 00:47 Temat postu: Re: kurs masaz tajski
massagewarsaw napisał/a: | Piotrek Medic napisał/a: | Masaż klasyczny tutaj nie wystarczy- konieczna jest praca strukturalna na tkankach, np tzw wydłużona elongacja z masażem poprzecznym danych grup. |
cwiczeniach bierne, mobilizacje stawow, rozciagania miesni prowadza do wydluzenia miesni i do wzmocnienia miesni wiotkich. Istnieje wiele innych technik masazu i pracy z cialem i liczy sie tez doswiadczenie masazysty |
Ćwiczenia bierne NISZCZĄ CHRZĄSTKĘ STAWOWĄ. Obecnie na zachodzie już od dłuższego czasu odchodzi się od tej techniki.
W przypadku spastyki jedyne co można nimi uzyskać to tzw. odruch na rozciąganie i jeszcze większy skurcz czyli zwiększenie patologii.
Jeśli chodzi o ''wzmocnie mięśni wiotkich'' to jest to stwierdzenie którego można się doczepić bo jakby nie było (tu znowu odwołam się do przykładu jakim jest udar) wiotkość występuje we wczesnej fazie udaru i nie jest ona wynikiem osłabienia siły mięśniowej a brakiem kontroli motorycznej wynikającej z uszkodzenia I neuronu ruchowego co za tym idzie powinno się raczej skupić na odpowiedniej stymulacji ciała a nie biernych technikach.
Podsumowując ruch bierny nie jest ruchem fizjologicznym co w przełożeniu na nasz język stosowanie go u pacjentów z deficytem neurologicznym daje nieprawidłową stymulację ośrodków ruchowych i kształtuje patologie.
2) tak jak kolega zauważył nie neguje masażu jako formy wsparcia terapii podstawowej, moja krytyczna postawa ma na celu jedynie pobudzenie myślenia u osób które czytają to forum, a dopiero kształcą się w zawodzie aby czasem spojrzeli szerzej na problem i zastanowili się co chcą osiągnąć poprzez zastosowanie danych technik/metod/ koncepcji i czy w danym przypadku ma to sens.
|
|
|