Jednostki chorobowe w masażu - Strzelanie w stawach
pilgrim25 - 2011-04-28, 19:24 Temat postu: Strzelanie w stawach Witam miałem problem z oddechem, który przechodził w całości po "nastawianiu" kręgosłupa (neuromobilizacji) zabieg był robiony często bo twierdzono że efekt będzie stały, jednak kręgosłup się rozklekotał i już nie chce się "nastawiać". Jak przywrócić efekt i do tego żeby był on stały. Proszę o pomoc
massagewarsaw - 2011-04-29, 17:40 Temat postu: kurs masaz tajski manipulacje kregoslupa powinno sie robic tylko od czasu do czasu, spotkalem sie ze stwierdzeniem, ze raz na rok - nie robi sie tego, jak piszesz, "czesto", bo nadmiernie rozluznia sie wiazadla, ze zlym, dlugotrwalym/stalym efektem, ktory teraz masz.
mozliwe, ze twoj problem z oddychaniem, zostalby rozwiazany przez masaz, cwiczenia oddechowe, czy mniej inwazyjne techniki, niz manipuacje. Mozesz je probowac rowniez teraz.
pilgrim25 - 2011-04-29, 20:23
Błagam o bardziej konkretna pomoc. Zostałem oszukany bo obiecywali stałe efekty. Jeździłem już po wielu mniej inwazyjnych terapii m. in. cranio-sacral i terapia manualna w modelu holistycznym z mizernym skutkiem. Jedyne co mi pomogło to własnie te mobilizację. Proszę o podanie skutecznego sposobu na pozbycie się strzelania bo przecież musi taki istnieć, i co zrobić by był stały. Ewentualnie jakieś inne terapie, których mogę spróbować. Proszę
massagewarsaw - 2011-04-29, 20:34 Temat postu: kurs masaz tajski strzelanie w stawach to nie choroba, gorsze to twoje problemy z oddychaniem i nieskutecznosc dalszych mobilizacji kregoslupa.
sa suplementy zywnosciowe na bolace stawy, np glukozamina z chondryna, mozesz sprobowac.
RehaT - 2011-05-02, 22:23 Temat postu: Re: kurs masaz tajski
massagewarsaw napisał/a: | manipulacje kregoslupa powinno sie robic tylko od czasu do czasu, spotkalem sie ze stwierdzeniem, ze raz na rok - nie robi sie tego, jak piszesz, "czesto", bo nadmiernie rozluznia sie wiazadla, ze zlym, dlugotrwalym/stalym efektem, ktory teraz masz.
mozliwe, ze twoj problem z oddychaniem, zostalby rozwiazany przez masaz, cwiczenia oddechowe, czy mniej inwazyjne techniki, niz manipuacje. Mozesz je probowac rowniez teraz. |
Manipulacja nie da sie nadmiernie rozluznic wiezadel. To jest bzdura. Terapia taka moze byc szkodliwa np przy elastopatii badz niestabilosci poczegolnych stawow. Terapia na zdrowe segenty jest obojetna, i dziala tylko to dysfunkcje.
massagewarsaw - 2011-05-02, 22:48 Temat postu: kurs masaz tajski
RehaT napisał/a: |
Manipulacja nie da sie nadmiernie rozluznic wiezadel. |
to dlaczego "jednak kręgosłup się rozklekotał i już nie chce się "nastawiać". Jak przywrócić efekt i do tego żeby był on stały" i dlaczego nadal istnieje problem z oddychaniem?
RehaT - 2011-05-02, 22:55
Jak mogl sie rozklekotac? na efekt ktory ma kolega moglo wplynac wiele czynnikow... Jesli nie dziala jedna terapia trzeba zastosowac inna. Na odleglosc sie nic nie zdziala. Zreszta neuromobilizacja to nie jest manipulacja na stawach i od tej metody sie odchodzi bo wiele autorytetow w dziedzinie TM uwaza to za metode nieskuteczna i naciagana
massagewarsaw - 2011-05-02, 23:16 Temat postu: kurs masaz tajski
RehaT napisał/a: | Jak mogl sie rozklekotac? |
terapia dzialala, dopoki kregoslup sie nie "rozklekotal" - jakakolwiek terapia to byla, byla ona zbyt inwazyjna i uzywana zbyt czesto ("zabieg był robiony często bo twierdzono że efekt będzie stały").
zapewne byly inne czynniki, ale inne terapie (kranio i holistyczna tm) byly stosowane wczesniej, a nie rownolegle.
pilgrim25 - 2011-05-05, 18:52
Użytkowniku RehaT proszę w takim razie o odpowiedź co mogło by mi pomóc, jaka terapia może być jeszcze zastosowana. Faktem jest że nie ja pierwszy zetknąłem się z pozorną tylko skutecznością neuromobilizacji. Wiele osób, z którymi rozmawiałem o moim problemie, mówi, że też jeździło się "nastawiać" i efekty zabiegów były coraz krótsze. Dziwiłem się, bo fizjoterapeuta, który mnie leczył miał mnóstwo pacjentów w moim mieście, także sporo certyfikatów, jednak sam chyba domyślał się, że jego metody są złe, lecz bał się przyznać lub po prostu chciał wyłudzić pieniądze. Tak czy owak czuję się oszukany. Dlatego tak bardzo proszę o pomoc. Co do tego, że mobilizacja jest uważana z nie skuteczną, to z własnego doświadczenia, mogę powiedzieć, że jest to jedyna metoda która przyniosła mi 90% ulgę i do tego na spory okres czasu (np. miesiąc, tydzień) w porównaniu do innych, które albo były krótkotrwałe, albo za mało efektowne. Jestem nie doświadczony, a wiedzę czerpię z ciągłego leczenia się, ale chyba mogę się zgodzić z tym, że terapia jest szkodliwa tylko przy jakiś chorobach tak jak niestabilność stawów. Nie przyjemne strzelanie czuję tam gdzie czułem objaw czyli na kręgosłupie symetrycznie do miejsca gdzie odczuwam ucisk, uniemożliwiający oddychanie. Po drugiej stronie kręgosłupa strzelania nie ma, choć ten odcinek przecież też był mobilizowany. Ale chyba o to chodzi, żeby "mobilizacja" działała na chore miejsce. Jeżeli kręgosłup jest zdrowy to po co ją robić? Więc wyczuwam paradoks, bo "mobilizacja" pomaga, ale w dłuższym rzucie - szkodzi. Proszę więc o jakieś propozycje co zrobić, żeby to wszystko poskładać do kupy. Ewentualnie jaką zacząć terapię, by przyniosła podobne efekty, najlepiej w stolicy.
Piotrek Medic - 2011-05-05, 22:45
pilgrim25, a ja się zapytam z innej beczki-miałeś robione badania obrazowe typu tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny czy zwykłe zdjęcie RTG?. Teraz kolejne pytanie- jaki charakter ma to zaburzenie oddechu- utrudnienie pogłębienia wdechu, wydechu, wysiłkowy, czy związany jest ze zmianą pozycji itp itd. Nie da się a odległość doradzić skutecznej terapii. Kolejna też sprawa- czy Ty czujesz potrzebę NASTAWIENIA KRĘGOSŁUPA, którego tak naprawdę nie ma, gdyż są to mobilizacje oraz manipulacje na stawach kręgosłupa? Czy czujesz, że ktoś próbuje cie nastawić i nie słychać słynnego PYKIĘCIĄ? Czym tak naprawdę jest to Twoje ROZKLEKOTANIE KRĘGOSŁUPA? Poza tym jeśli chodzi o oddech- miałeś badane żebra, klatkę piersiową, przyczepy ścięgniste przepony?
Poza tym rozumiem, że ta neuromobilizacja kręgosłupa to byla tak naprawdę euromobilizacja kanału kręgowego, czy tzw traktów nerwowych? Być może rzeczywiście problemem Twoim jest destabilizacja całej kolumny kręgosłupa i wówczas skuteczną terapią jest ustalenie ćwiczeń stabilizacyjnych. Niegdyś uważano, że zblokowanie stawu daje problem bólowy a obecnie widzi się gorszą sytuację w przypadku hipermobilości.
Ciężko naprawdę powiedzieć, co może Ci pomóc nie znając tak na prawdę przyczyny dysfunkcji, którą można wykryć jedynie na badaniu funkcjonalnym a także opierając się na badaniach obrazowych. Nie traktuj też terapii, którą przeszedłeś jako oszustwo, gdyż intencja fizjoterapeuty raczej nie było Tobie zaszkodzić a jedynie pomóc- być może terapia okazała się nieskuteczna i trzeba rzeczywiście spróbować czegoś innego, a czego- ciężko powiedzieć na odległość.
pilgrim25 - 2011-05-06, 09:20
Czy miałem robione badanie obrazowe- oczywiście, za długo to leczę, żeby pominąć takie badania. Jednak nie wstawiałem opisów bo jak rozpiszę całą historię choroby, to nikt tego nie czyta. Wykonane miałem RTG i CT klatki piersiowej, RTG kręgosłupa, Rezonans magnetyczny odcinka lędźwiowego i piersiowego.
Charakter bólu- uciskowy, nasila się przy braniu wdechu, znacznie wzmaga się podczas wysiłku (nie mogę przebiec więcej niż 1km ból jest za dokuczliwy) Ból występuje tylko w 1 miejscu, w TM holistycznej zdiagnozowanym jako: "żebro 9 w linii sutkowej"
Co do nastawiania, nie czuje potrzeby, zostałem na to skierowany przez przyjaciółkę, która chciała pomóc i efekt był bardzo zadowalający. Wcześniej nie wiedziałem, że coś może w kręgosłupie strzelać (w palcach owszem ale w kręgosłupie nie). Czym jest dla mnie ROZKLEKOTANIE. Teraz jest to nie przyjemne strzelanie w każdej sytuacji, które wywołuje u mnie uczucie dyskomfortu i niestabilności mięsni np. przy podnoszeniu ciężarów, bieganiu, schyleniu się. Nie jestem jakimś fanem neuromobilizacji, który sobie wmawia efekt jeśli do tego pijesz. Poprostu pomagała, odrazu wiedziałem że nikt mi tam kości nie nastawia. Co do samego zabiegu to nie wiem co to była za mobilizacja. Poprostu terapeuta mówił to teraz nastawimy piersiowy, o poszło, potem lędzwiowy, a teraz żebra i szyjkę ;/. Tak to wyglądało.
Nie miałem badanych żeber, klatki i przyczepów ścięgnistych przepony (chociaż ból znajduje się właśnie w okolicach przepony).
Jeżeli chodzi o stabilizacje, to jestem nauczony stabiliazcji przez oddech, którą wykłada na kursach S. Legocki, ale tylko jednego ćwiczenia, więc nie za wiele o tym wiem i czy robię to dobrze. Rzeczywiście strzela już rzadko, ale nie pomaga na objaw.
Masz napisane, że jesteś w Warszawy, jeżeli masz jakiś gabinet, to mogę zapisać się na jakieś pierwsze spotkanie w celu diagnozy.
|
|
|