[massagewarsaw]

RZESZÓW. Kardiolodzy z Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 od 7 lat stawiają na edukację wewnątrzszpitalną pacjentów z chorobami sercowo-naczyniowymi.

- W ramach pracy oddziału i dopełnieniu ambulatoryjnej formy rehabilitacji, uruchamiamy, na razie pilotażowo, badawczy program dotyczący wpływu ćwiczeń Tai-Chi na stan psychofizyczny pacjentów po przebytych zawałach mięśnia sercowego oraz pacjentów z zaburzeniami rytmu serca – mówi lek. med. Rafał Sztembis, kardiolog, dr psychologii z Kliniki Kardiologii z Pododdziałem Ostrych Zespołów Wieńcowych w KSW nr 2 w Rzeszowie.

Tai-Chi to system, który powstał w XIV wieku jako sztuka walki. Składa się z układów łagodnych, powolnych i płynnych ruchów, zainspirowanych wyglądem i poruszaniem się zwierząt. To forma treningu ogólnousprawniającego, która zmniejsza pewne czynniki ryzyka sercowo-naczyniowego, takie jak nadciśnienie i dyslipidemia (zbyt wysoki poziom cholesterolu).

Intensywność tych ćwiczeń jest zwykle mała bądź średnia, co nie stanowi ryzyka dla układu krążenia. Badania wskazują także, że Tai-Chi jest bezpieczne i skuteczne dla pacjentów z zawałem mięśnia sercowego, po zabiegu pomostowania naczyń wieńcowych czy z niewydolnością serca.

Edukacja kluczem do zdrowego serca

- Celem naszego projektu pilotażowego jest nie tyle sprawdzanie, czy akurat ta technika w jakiś istotny sposób przełoży się na parametry medyczne – absolutnie nie – raczej interesuje nas, czy taka forma swoistej rehabilitacji ruchowej (planujemy dziesięć godzinnych spotkań) wpłynie na postawy zdrowotne pacjentów oraz ich postrzeganie choroby, jak i własnej roli w tzw. zarządzaniu chorobą. Na początek planujemy dwie grupy po 10 osób – tłumaczy kardiolog.

- Jeśli wyniki tego pilotażowego projektu dadzą pozytywne rezultaty, to jesienią postaramy się ruszyć z większym projektem, z udziałem większej liczby 10-osobowych grup - wówczas będziemy jednak musieli postarać się o wsparcie finansowe dla swojej inicjatywy - mówi dr Rafał Sztembis, kardiolog i psycholog. Fot. Wit Hadło

Lekarz mówi, że to co robią w tej chwili kardiolodzy to oddolna inicjatywa. – Sami, z własnej kieszeni, finansujemy pracę trenera. Na szczęście szpital przychylnie udostępnił nam sale do ćwiczeń za darmo – mówi Sztembis.

Zajęcia Tai-Chi poprowadzi Robert Mrózek, trener klasy drugiej wushu z licencją Polskiego Związku Wushu. – Jedną z metod stosowanych w rehabilitacji kardiologicznej jest właśnie Tai-Chi, które staje się coraz bardziej popularne na całym świecie. Cieszę się, że dostrzegają to nasi kardiolodzy – mówi.

Anna Moraniec