Ile km średnio pokonujecie dojeżdzając do klienta?I czy kasujecie za to coś dodatkowo?
Ja do 10 km od domu biorę 40zł za masaż dojazd gratis
do 15 km 40zł+10zł dojazd
do 25 km 40zł+dojazd 20zł
Jak daleko dojeżdżacie do klienta i w jakiej cenie
Moderatorzy: masaztajski, administrator, Truskawa, Piotrek Medic
Jak daleko dojeżdżacie do klienta i w jakiej cenie
Ostatnio zmieniony 2010-11-25, 09:42 przez kokosek, łącznie zmieniany 2 razy.
- massagewarsaw
- Posty: 7180
- Rejestracja: 2008-02-05, 16:59
- Lokalizacja: bangkok warszawa
- Kontakt:
kurs masaz tajski
oczywiscie, ze trzeba sie skupic na swojej miejscowosci czy dzielnicy, ale nadal trzeba sie promowac (to najlepiej przez net) w skali powiatu, a nawet wojewodztwa - dojazd do miasta powiatowego czy wojewodzkiego raz z czasu na kilka godzin dobrze platnej pracy, np na masaz firmowy czy na jakies imprezy (targi, kongresy, przyjecia etc) jest uzupelnieniem dochodu. Zdarzalo mi sie dojezdzac kilka godzin w jedna strone (wszystkie koszta pokrywal klient) i w ciagu 3 dni wyrobic dobra tygodniowke.
Znam masazystow, ktorzy systematycznie pracuja w roznych miastach (czy to dla klientow indywidualnych, czy dla gabinetow masazu) - np jeden dzien w warszawie, kolejny w poznaniu, gdansku. Jest sie w rozjazdach, z dala od domu i rodziny, ale ma sie prace.
sa tez obloznie chorzy, ktorzy powinni miec systematyczne zabiegi, nawet codzienne, np drenaz limfatyczny czy cwiczenia usprawniajace po wylewie - jesli placa z gory za 5 zabiegow, to dojazd bezplatnie. Poniewaz sa oni w domu bez przerwy i sa elastyczni ze swoim czasem, to odwiedzam ich przy okazji dojazdow do innych klientow w okolicy - czyli nie trace wiele na dojazd. Jest tez szansa na zabiegi dla innych domownikow i na znajomych chorego, jesli pomozemy mu w jego chorobie - odwdzieczaja sie oni przez przysylanie innych.
szczegolnie w kryzysie trzeba byc elastycznym z klientami i wyjsc naprzeciw tym, ktorzy potrzebuja masazu, a nie jest ich stac na pelna stawke. Jesli my nie zrobimy zabiegu, to zrobi to za nas ktos inny.
nawet stowa wiecej miesiecznie daje w skali roku pokazna sume.
Znam masazystow, ktorzy systematycznie pracuja w roznych miastach (czy to dla klientow indywidualnych, czy dla gabinetow masazu) - np jeden dzien w warszawie, kolejny w poznaniu, gdansku. Jest sie w rozjazdach, z dala od domu i rodziny, ale ma sie prace.
sa tez obloznie chorzy, ktorzy powinni miec systematyczne zabiegi, nawet codzienne, np drenaz limfatyczny czy cwiczenia usprawniajace po wylewie - jesli placa z gory za 5 zabiegow, to dojazd bezplatnie. Poniewaz sa oni w domu bez przerwy i sa elastyczni ze swoim czasem, to odwiedzam ich przy okazji dojazdow do innych klientow w okolicy - czyli nie trace wiele na dojazd. Jest tez szansa na zabiegi dla innych domownikow i na znajomych chorego, jesli pomozemy mu w jego chorobie - odwdzieczaja sie oni przez przysylanie innych.
szczegolnie w kryzysie trzeba byc elastycznym z klientami i wyjsc naprzeciw tym, ktorzy potrzebuja masazu, a nie jest ich stac na pelna stawke. Jesli my nie zrobimy zabiegu, to zrobi to za nas ktos inny.
nawet stowa wiecej miesiecznie daje w skali roku pokazna sume.
Nieważne gdzie dojezdzasz,ale nie pozwól sobie robić za darmo.
Ja nabrałem kiedyś 2 roboty 30 km od domu.Po przeliczeniu wyszedłem 30zł na czysto doliczając stracony czas jest to bezsensu.
Teraz jak ktoś chce dalej mówie: masaż 50zł w cenie dojazd gratis do 15 km.Jak ktoś chce dalej to 10zł dopłaty od 20-30 km
Ja nabrałem kiedyś 2 roboty 30 km od domu.Po przeliczeniu wyszedłem 30zł na czysto doliczając stracony czas jest to bezsensu.
Teraz jak ktoś chce dalej mówie: masaż 50zł w cenie dojazd gratis do 15 km.Jak ktoś chce dalej to 10zł dopłaty od 20-30 km