Polecane produkty

Stoły do masażu

Linki sponsorowane




Poprzedni temat «» Następny temat
Masaż łącznotkankowy dawniej i dziś
Autor Wiadomość
massagewarsaw 
leki przeciw pasozytom grzybom sprzedam apteka


Pomógł: 15 razy
Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 7180
Skąd: bangkok warszawa
Wysłany: 2010-05-16, 18:37   Masaż łącznotkankowy dawniej i dziś

NIEWIDOMY MASAŻYSTA Nr 4-160 KWARTALNIK

Mgr Helmut Hirschmann (Niemcy)

Streszczenie: Masaż łącznotkankowy
jest wyrafinowaną metodą terapii
zaburzeń położonych w głębi ciała,
za pomocą manualnych czynności na jego
powierzchni. Niniejszy artykuł ma na celu
krótkie omówienie rozwoju tej metody,
jak i najnowszych prac jej poświęconych.

Słowa kluczowe: Tkanka łączna, tkanka
podskórna, powiezie ciała, strefy łącznotkankowe
aktywne i kliniczne "nieme",
eferentne i aferentne wegetatywne unerwienie
motoryczne i wisceralne, nocycepcja
bólu.

Masaż łącznotkankowy narodził się
i rozwinął w Niemczech i przez długi
czas nie wychodził poza granice tego
kraju. Dziwne i niezwykłe wydarzenia
wiążą się z jego powstaniem. W roku
1929 fizjoterapeutka niemiecka Elisabeth
Dicke (1884-1952) była poważnie
chora. Cierpiała na daleko posuniętą
chorobę niedokrwienną prawej kończyny
dolnej (zespół Winiwater-Buerger)
i lekarze rozważali ewentualność
amputacji, jako ostatecznej możliwości
w tym przypadku. Pacjentka od wielu
już miesięcy leżała w łóżku. Chorobie
kończyny towarzyszyły dokuczliwe
bóle w obrębie pleców, w okolicy kości
krzyżowej i prawego biodra. Szukając
sposobu przyniesienia sobie ulgi, E.
Dicke dokonywała automasażu pleców i okolicy krzyżowo-biodrowej, rysując palcami swego rodzaju kresę
w tkance oraz dokonując rozciągania
bolesnych tkanek. "Rysowaniu" kresy
towarzyszyło często uczucie ostrego,
tnącego bólu, a w obrębie chorej kończyny
wywoływało mrowienia i kłucia
na przemian z przenikającymi nogę
falami ciepła. Jak pisze E. Dicke, w wyniku
stosowanej przez nią techniki automasażu,
objawy niedokrwienia kończyny
dolnej ustąpiły całkowicie po
kilku tygodniach, a towarzyszące chorobie,
czynnościowe zaburzenia innych
narządów, także uległy znacznej
poprawie. Obserwacje, których E. Dicke
dokonała na sobie, znalazły wkrótce
wielokrotne potwierdzenie u pacjentów
jej fizjoterapeutycznego gabinetu,
a z zastosowanych początkowo
technik rozwinął się usystematyzowany
sposób postępowania terapeutycznego.

E. Dicke dowiedziała się dopiero
później o strefach Haeda i mogła
stwierdzić, że strefy te w znacznym
stopniu pokrywają się z obserwowanymi
przez nią zmianami w łącznotkankowej
tkance podskórnej. Obszary,
w obrębie których występowały te
zmiany, nazywała początkowo strefami
podskórnymi, a następnie strefami łącznotkankowymi.

Dla wypracowanych
przez nią specjalnych technik wyszukiwania i usuwania tych zmian utrwaliła się nazwa masaż łącznotkankowy.

Jego charakterystyczną cechą
było prowokowanie uczucia tnącego
bólu. W tym samym mniej więcej czasie
i niezależnie od E. Dicke inna fizjoterapeutka
niemiecka, a później lekarka,
dr med. HedeTeirich-Leube (1903-
1979) zajmowała się intensywnie
zmianami w podskórnej tkance łącznej.

Pracując w szkole dla fizjoterapeutów,
prof. W. Kohlrauscha (nazwisko dobrze
znane polskim masażystom i fizjoterapeutom)
wypracowała technikę
"powierzchniowego przesuwania",
stosowanego głównie w obrębie bioder,
pośladków i pleców. Oprócz lokalnych
efektów "rozluźniania" tkanek,
wyzwalane były tu także nerwowo
- odruchowe reakcje ogólnoustrojowe,
podobnie jak przy stosowaniu technik
E. Dicke, jakkolwiek uczucie tnącego
bólu nie miało tu miejsca albo też
występowało tylko wyjątkowo. W r.
1938 doszło do osobistego spotkania
E. Dicke i H. Teirich-Leube. Nastąpiła
teraz faza intensywnej współpracy
między tymi dwiema ciekawymi osobistościami,
której efektem była książka
pt. "Masaż stref odruchowych w tkance
łącznej w schorzeniach reumatycznych
i wewnętrznych". Praca ta ukazała
się w wydawnictwie Gustav Fischer
w Jenie w r. 1942 i nie jest już obecnie
wznawiana. E. Dicke opisała później
dalsze swe doświadczenia w książce,
która ukazała się drukiem wkrótce po
jej śmierci (1), H. Teirich-Leube natomiast
opublikowała swe doświadczenia
w pracy, która osiągnęła kilkanaście
wydań i pozostaje aktualna również
dzisiaj (5). Masaż łącznotkankowy posiadał
w owych latach wybitną rolę
w terapii fizykalnej i był regularnie
nauczany na kursach, prowadzonych
przez H. Teirich-Leube we Freiburgu
oraz przez E. Dicke w Uberlingen. Kursy
kończyli zarówno lekarze jak i fizjoterapeuci
i masażyści. Metoda ta zaczęła
wychodzić poza granice Niemiec
i Europy. W Niemczech Zachodnich
osiągnęła ona swe apogeum pod koniec
lat sześćdziesiątych, a następnie
została przyćmiona rozwojem metod
aktywnych, takich jak PN F i inne metody
oparte na neurofizjologicznych
podstawach. Równocześnie zaczęto,
zwłaszcza w medycynie wewnętrznej,
stosować rozwijane przez nowoczesną
farmakologię leki, które szybciej wpływały
na funkcje wegetatywnego układu
nerwowego, aniżeli, wymagający
pewnego nakładu czasu i pracy, masaż
łącznotkankowy. Niemniej, wobec nawrotu
medycyny do naturalnych metod
terapii, masaż łącznotkankowy może
ponownie znaleźć szerokie zastosowanie.

Nie zatracił on swego znaczenia,
np. w stanach dystroficznych tkanek
miękkich, w których celowane stosowanie
leków jest trudne, a aktywne
metody kinezyterapii jeszcze nie wskazane.

Entuzjastów masażu łącznotkankowego
nie brakuje w Niemczech także
i dziś. Dowodzą tego nowe opracowania,
godne uwagi zainteresowanych
fachowców. Fizjoterapeutka niemiecka
llse Schuh, kontynuując tradycje
E. Dickei H.Teirich-Leubewszkole
fizjoterapeutów we Freiburgu, opublikowała
nowoczesny, nastawiony na
potrzeby codziennej praktyki, podręcznik
masażu łącznotkankowego (4).

Udało się jej pozyskać do współpracy
profesora fizjologii W. Janiga z uniwersytetu
w Kieł, który napisał dla
podręcznika obszerny rozdział, omawiający
neuroanatomiczne, neurofizjologiczne i neuropatologiczne podstawy masażu łącznotkankowego. W.
Janig koncentruje się w szczególności
na opisie aferentnego i eferentnego
unerwienia obwodowego (somatomotorycznego
i wegetatywnego) narządów
wewnętrznych, mięśni szkieletowych,
ścięgien, powięzi, kości i skóry,
a także rdzenia kręgowego jako
integrującego centrum ośrodkowego
układu nerwowego. Struktury i funkcje
ponadrdzeniowych obszarów mózgowia,
jak pień mózgu, podwzgórze,
układ limbiczny i kora mózgowa oraz
fizjologia narządów wykonawczych
analizowane są tu jedynie w stopniu
koniecznym dla zrozumienia omawianego
kompleksu zagadnień. W. Janig
koncentruje się na jeszcze jednym ważnym
zakresie spraw: schorzenia, które
dobrze reagują na terapię masażem
łącznotkankowym, charakteryzują się
głównie zaburzeniami regulacji neurowegetatywnej,
jak również bólami wychodzącymi
z narządów wewnętrznych
i z głębi jam ciała; autor poświęca
więc szczególną uwagę terapii wegetatywnego
układu nerwowego oraz
neuronalnemu podłożu bólu, a zwłaszcza
bólu narządów wewnętrznych,
mięśni szkieletowych, tkanki łącznej,
kości i stawów. W. Janig podkreśla, że
wiedza o neuronalnych podstawach
diagnostycznych i terapeutycznych
aspektów masażu łącznotkankowego
jest niekompletna i nieraz fragmentaryczna;
wiele prób wyjaśnienia tych zagadnień
ma charakter spekulatywny.

W. Janig nie zamierza maskować tych
braków przez stosowanie mglistych
pojęć i nie zamierza niczego objaśniać
"na siłę". Autor ujął omawiane zagadnienia
w pięć grup, prezentując kolejno:

1. Czucie somato - wisceralne
(specyfika dośrodkowych włókien nerwowych
i ich funkcje, dośrodkowe
włókna nocyceptywne - przewodzenie
bólu);

2. motoryczne i wegetatywne
układy eferentne (włókna motoryczne,
obwodowy wegetatywny układ
nerwowy, budowa obwodowego
układu nerwowego, narządy wykonawcze,
a oddziaływanie wegetatywnego
układu nerwowego, układowe
działanie noradrenaliny i adrenaliny,
rdzeń nadnerczy);

3. przestrzenny porządek
unerwienia włóknami dośrodkowymi
i odśrodkowymi;

4. rdzeniowe
łuki odruchowe (odruchy motoryczne,
odruchy wegetatywne); 5. ból: fizjologia
i patofizjologia (klasyfikacja bólu,
czasowe wymiary bólu, somatyczny
ból głęboki, przenoszenie bólu ze struktur
głębokich, punkty maksymalne,
ból wisceralny i jego przenoszenie,
neuronalne mechanizmy bólu projekcyjnego).

Na końcu rozdziału W. Janig
wypowiada się na temat stref łącznotkankowych.

Strefy łącznotkankowe,
które w schorzeniach i zaburzeniach
narządów wewnętrznych dostępne są
oglądaniu i palpacji, są w znacznej
mierze identyczne ze strefami Haeda.

Te łącznotkankowe strefy charakteryzują
się poprzez wciągnięcia tkanek,
powstające prawdopodobnie w wyniku
sklejania się podskórnej tkanki łącznej
z warstwami głębszymi (powiezie
ciała). Terapeuta rozpoznaje te sklejenia
jako ograniczenia przesuwałności
w warstwie głębokiej. Są one też prawdopodobnie
odpowiedzialne za uczucie
tnącego bólu, którego doznaje pacjent
przy stosowaniu głębokiej techniki,
w celu rozciągnięcia tkanki łącznej.

Ten chwyt rozciągania pobudza
mechanoreceptory w powięziach
i więzadłach; sklejenia te są w kierunku
dogłowowym i doogonowym ograniczone
przez taśmowate obrzmienia
tkanek. Jest rzeczą możliwą, że strefy
łącznotkankowe powstają na drodze
odruchowej, a zaburzenia przenoszone
są przez sympatyczne (zwężające naczynia)
włókna nerwowe, unerwiające
te właśnie szczeliny tkankowe. Nie
wiemy jednak, czy zmiany te powstają
pośrednio, w wyniku zaburzeń ukrwienia
albo też bezpośrednio prowokowane
są przez zakłócone bodźce nerwowe,
wywołujące zmiany w tkance łącznej
i w przepuszczalności ścian naczyń
włosowatych.

We wszystkich pozostałych rozdziałach
podręcznika J. Schuh rozwija problematykę
masażu łącznotkankowego,
prezentując teoretyczną i praktyczną
wiedzę, której bogactwo i szczegółowość
wprowadzają w zdumienie zorientowanego
w temacie czytelnika.

Wybrane zagadnienia zostaną tu krótko
zasygnalizowane.

1. Strefy łącznotkankowe
(SŁ), ich cechy i znaczenie:
SŁ są to obszary w skórze i w tkance
podskórnej, w których występują typowe
zmiany przy schorzeniach narządów
wewnętrznych oraz przy reumatycznych
schorzeniach stawów i tkanek
miękkich narządu ruchu. SŁ należy
uznać za strefy odruchowe w analogii
do stref odruchowych Haeda w skórze
oraz stref odruchowych Mackenziego
i Kohlrauscha w mięśniach. Czuciowe
unerwienie SŁ i narządów wewnętrznych
pochodzi od tych samych segmentów
rdzenia kręgowego. Topografia
tego unerwienia na tułowiu jest
orzejrzysta, na kończynach - skomolikowana.

Przyczyny, wywołującej
tworzenie się SŁ, nie udało się dotąd
jednoznacznie ustalić. Położenie SŁ
odpowiada danemu dermatomowi
(lub obejmuje jego fragment), natomiast
w głąb tkanek obejmuje całą
grubość tkanki podskórnej, mogąc
przenikać do sąsiadującej z nią skóry
z jednej strony i do powierzchniowej
powięzi ciała z drugiej. W SŁ występują
punkty maksymalne, ściśle obrysowane,
bolesne punkty, których wyciszenie
wymaga z reguły więcej czasu
aniżeli same SŁ, które, w miarę narastania
zaburzeń miejscowej trofiki, też
z kolei mogą prowokować zaburzenia
skórno-wisceralne, przyczyniając się
do powstania "błędnego koła" dolegliwości.

Tkanka, w której występują
SŁ, traci swą naturalną elastyczność
i występują w niej zaburzenia w zakresie
konsystencji, objętości, przesuwalności
i wrażliwości na ból. SŁ mają
znaczenie diagnostyczne i terapeutyczne.

Ich diagnostyczna wartość polega
na tym, że można na ich podstawie
wnioskować o lokalizacji schorzenia
i ewentualnie o jego intensywności.

Nie zawierają one natomiast informacji
o rodzaju choroby (co jest zadaniem
badania klinicznego). Występowanie
SŁ stwierdza się w następujących okolicznościach:

- w bezpośrednim związku
ze schorzeniami lub zaburzeniami
czynności narządów wewnętrznych
i naczyń krwionośnych, - w związku
ze schorzeniami kręgosłupa, stawów
i części miękkich (np. złamania, mialgie,
blizny), - SŁ stwierdza się niekiedy
w segmentach przynależnych do
narządów całkowicie zdrowych (tzw.
strefy "klinicznie nieme" - H. Teirich-
Leube); ich powstawanie nie jest ostatecznie
wyjaśnione. SŁ występować
mogą w następujących wersjach: - SŁ
stwierdza się w typowych dla danego
schorzenia, oczekiwanych segmentach,
innych stref brak, oprócz ww.
występują dodatkowo strefy "klinicznie
nieme", - SŁ typowe dla danego
schorzenia są tylko niewyraźnie zaznaczone,
natomiast strefy "klinicznie nieme"
wykształtowały się bardzo wyraźnie,
- u osób klinicznie zdrowych, bez
dolegliwości, występują jednak strefy
"klinicznie nieme". Znaczenie terapeutyczne
polega na wywieraniu normalizującego
wpływu na wegetatywne
procesy sterujące czynnościami narządów
wewnętrznych, stawów, tkanek
narządu ruchu i pokrywy ciała. Terapia
SŁ w obrębie pokrywy ciała ma szczególne
znaczenie wtedy, gdy te strefy są
same przyczyną odruchowych zaburzeń
skórno-wisceralnych i prowadzą
do zjawiska "błędnego koła" w powstawaniu
dolegliwości. Konkretne
efekty terapeutyczne osiągane masażem
łączn otkankowym można ująć następująco:

- miejscowa i ogólna poprawa
ukrwienia tkanek; ten efekt występuje
najszybciej i można go obserwować
w czasie każdego niemal zabiegu,

- łagodzenie lub całkowity zanik
bólu przy czynnościowych zaburzeniach
czynności narządów i tkanek,

- normalizacja czynności narządów
w zakresie wazomotoryki, wegetatywnych
czynności ruchowych i sekrecji,

- poprawa elastyczności tkanek, głównie
w zakresie przesuwalności sąsiadujących
z sobą warstw; usuwanie
zaburzeń objętości w sensie wciągnięć
i obrzmień przebiega znacznie bardziej
opornie,

- masaż łącznotkankowy może
też do pewnego stopnia poprawić
elastyczność i turgor tkanek zwiotczałych;
te efekty osiągane są jednak tylko
w obrębie tkanek zwiotczałych w wyniku
ostrych i krótkotrwałych schorzeń,

- w schorzeniach przewlekłych,
z utrwalonymi zaburzeniami miejscowej
trofiki, masaż łącznotkankowy jest
mało skuteczny; to samo dotyczy stref
łącznotkankowych "klinicznie niemych";
w okresie powstawania masażu
łącznotkankowego sądzono, że SŁ
będą zachowywać się podobnie jak
strefy Haeda, które towarzyszą chorobie
lub zaburzeniom i zanikają po ich
ustąpieniu; właśnie ten fakt, że SŁ
niekiedy nie ustępują nawet po wyzdrowieniu
i po kompletnym ustąpieniu
dolegliwości, skłonił H. Teirich-
Leube do wprowadzenia pojęcia stref
łącznotkankowych "klinicznie niemych",

- poprawa czynności stawów
z ograniczonym zakresem ruchomości;
jeżeli nawet nie stoi ona na planie
pierwszym, to jego poprawa jest często
pozytywnym skutkiem ubocznym zabiegu;
ruchy w stawach stają się łatwiejsze,
mniej bolesne, a ich zakres
może się nieco powiększyć,

- strefom
"klinicznie niemym" przypada ważna
rola wtedy, gdy leżą one w tym samym
segmencie co strefy czynne powiązane
wprost ze schorzeniem; strefy "nieme"
muszą w takich przypadkach być koniecznie
opracowywane, podobnie jak
strefy czynne; terapeuta nie może zatem
postępować wg sztywnego schematu,
musi on stale dostosowywać
swe postępowanie do aktualnego stanu
i do reakcji pacjenta, nawet w czasie
jednego zabiegu.
 
     
Linki sponsorowane
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Styl zmodyfikowany dla e-Masaz.pl, Mapa witryny, Regulamin forum

Wyszukiwanie w Google

Partnerzy forum
Gabinety masażu Kurs masaż tajski Fizjoterapia Rehabilitacja
Forum korzysta z plików cookies. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Kopiowanie materiałów bez zgody administracji zabronione. Administracja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi użytkowników oraz materiały przez nich przesłane. Witryna ma charakter informacyjny. Administracja nie ponosi żadnej odpowiedzialności za jakiekolwiek szkody spowodowane wykorzystaniem przez użytkownika informacji zawartych na forum.
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 13
Reklamy

Linki sponsorowane



Stoły do masażu

Stoły do masażu

Szkoła masażu

Masaż




Ostatnio na forum



Zapraszamy na FB