massagewarsaw - 2016-01-07, 02:14 Temat postu: Jak boli to tylko maść rozgrzewająca Od zarania dziejów większość z nas jest święcie przekonana, że przy jakimkolwiek bólu, czy to będzie ból kręgosłupa po całodziennym siedzeniu na pracowniczym krześle, czy po wzmożonej ciężkiej pracy fizycznej, kończąc na skręceniu kostki czy wybiciu barku najlepszą pomocą będzie zastosowanie maści rozgrzewających. W obecności stanu zapalnego, który może charakteryzować się przykładowo zwiększoną ciepłotą w miejscu bólu lub bólami w spoczynku po zaprzestaniu aktywności niestety nie jest to najlepszym rozwiązaniem. Wyobraźmy sobie, że stan zapalny powstały podczas uszkodzenia tkanek jest naszą równoważnią w procesie gojenia. Musimy go kontrolować żeby wykorzystać jego lecznicze moce jak najbardziej efektywnie ale nie możemy dać mu „wolnej ręki” ani też na siłę chcieć się go pozbyć. Rozgrzewaniem pozwalamy mu na zagoszczenie na dłużej w naszym organizmie. Zadajmy sobie dwa pytania: Czy przed nasmarowaniem bolącego miejsca zadajemy sobie pytanie „po co”? Czy w przypadku 40 stopniowej gorączki będziemy wychodzić w upalny dzień na słońce? Jeśli na oba odpowiedź była negatywna to wiecie już, żeby nie iść tą drogą Emotikon smile W procesie powstawania gorączki również pobudzane są neuromediatory (związki chemiczne) zapoczątkowujące zapalenie. Od pierwszych godzin po urazie, zwiększając ponad normę temperaturę w miejscu bólu czy obrzęku nie pozwalamy organizmowi na działanie naprawcze tkanek. Prościej mówiąc, naszą równoważnię przechylamy na jedną ze stron. Czasami lepiej zadziałać zimnem ale musimy wiedzieć, w którym momencie. Analogicznie, mając gorączkę również musimy wyczuć kiedy najwyższy czas sięgnąć po środek na „zbicie” temperatury. Niektórzy przykładają ciepło powyżej miejsca stanu zapalnego oddziałując na naczynia i przyspieszając tym samym regenerację a jeszcze inni stosują maści chłodzące i przeciwzapalne. Wszystkie powyżej uważam za lepszą drogę do wyleczenia dysfunkcji niż przegrzewanie miejsca bólu. Zastanówmy się jeszcze jak głęboko wnikną nasze najlepsze, najszybciej i najgłębiej działające maści (tak jak reklamują je media). W większości przypadków jej stosowanie po prostu nie ma sensu chyba, że działającym na nas placebo jest odbieranie grzania lub chłodzenia maści z receptorów znajdujących się na naszej skórze. Pamiętajcie – to czynnik wywołujący stan zapalny musimy traktować jako tego „złego” a odpowiednio kontrolowany stan zapalny jest jedynie naszym pomocnikiem w powrocie do zdrowia. I na koniec, na dobre zakończenie dnia – porządny suchar! „Maści przeciwbólowe są jak politycy – wszystkie działają podobnie ale to od pieniędzy i mediów zależy, która najlepiej się sprzeda” Darek / FizjoStrefa |
||||||
