To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum.e-Masaz.pl
Internetowe forum o masażach, fizjoterapii, odnowie biologicznej i spa. Forum masażu. Forum masaże. Forum masaż. Forum spa. Forum masaze. Forum rehabilitacja. Forum fizjoterapia. Forum masażystów. Forum masażysty. Fizjoterapia forum, Rehabilitacja forum

Artykuły o zdrowiu. Porady zdrowotne - Stres i ból, czyli jak nieszczęścia chodzą parami

massagewarsaw - 2015-10-06, 16:13
Temat postu: Stres i ból, czyli jak nieszczęścia chodzą parami
Każdy ma jakieś wyobrażenie na temat tego czym jest stres. Większości jawi się jako szkodliwe zjawisko i są świadomi jak silnie wpływa na nasze samopoczucie. Jest w tym oczywiście dużo prawdy, jednak niewiele osób uświadamia sobie jak ścisłe jest powiązanie pomiędzy przewlekłym stresem, a dolegliwościami bólowymi i dlaczego warto przy walce z bólem zwrócić uwagę nie tylko na bolesne miejsce, ale i spojrzeć całościowo na swoje życie.

Na początek garść teorii w wersji light. Stresem nazywamy wytrącenie naszego ciała z biologicznego status quo. Czynniki, które to powodują nazywamy stresorami – w medycynie rozróżniamy psychologiczne, fizjologiczne, anatomiczne lub fizyczne.

Do każdego rozchwiania naszego biologicznego stanu równowagi potrzebujemy się zaadaptować, w przeciwnym razie grozi to zaburzeniem naszego zdrowia. Stresorami jesteśmy bombardowani właściwie z każdej strony i radzimy sobie z nimi nie najgorzej, jednak często ich mnogość kumuluje się w sposób przekraczający nasze zdolności przystosowawcze.

Układem który szybko reaguje na zagrożenia jest nasz autonomiczny układ nerwowy, a ściślej jego współczulna część. Układ ten jest zdolny wraz z nadnerczami do uwalniania adrenaliny która reguluje wiele procesów w ciele, jak ciśnienie krwi, przemiany energetyczne, praca układu trawiennego czy napięcie mięśni gładkich. Dzięki temu adrenalina z łatwością rozprzestrzenia się po całym organizmie. Wszystkim zawiaduje oczywiście miłościwie nam sterujący mózg w odpowiedzi na informacje z tkanek, receptorów, myśli i wspomnień.

Przykładem tego jak nasza wyobraźnia wpływa na układ współczulny może być sytuacja w której przyspiesza nam tętno i zaczynają pocić dłonie od samego myślenia o publicznym wystąpieniu (w tym miejscu chciałem polecić świetnego TED talka na temat wpływu naszej postawy na hormony). Żadnego rzeczywistego zagrożenia, a reakcja jak najbardziej prawdziwa.

Dowodzi to jak silnie nasze myśli wpływają na somatyczne reakcje, przy czym zagrożenie nie musi być rzeczywiste. Wspólnie z innym hormonem – kortyzolem – adrenalina pomaga dostarczyć energię do mózgu, mięśni, przyspiesza przemiany tlenowe, rozszerza źrenice, zaciska trzewia, tłumi układ odpornościowy i wyłącza produkcję spermy [1].

Wszystko to ma znaczenie w przypadku gdy decydujemy czy walczyć, czy uciekać. Jest to mechanizm zaprogramowany w systemie włącz/wyłącz i kiedy stresujący czynnik przemija, organizm powraca do swojego normalnego stanu.

Dobrze, ale jaki to ma związek z bólem? Adrenalina nie prowokuje zazwyczaj bólu sama z siebie, ale gdy nastąpi kilka zmian w ciele i zwiększy się wrażliwość systemu alarmowego, ból może się pojawić [3]. Przewlekłe zapalenie, uszkodzenie nerwu i zwiększenie ilości receptorów adrenaliny może zwiększyć informacje o zagrożeniu i sprowokować ból.

Im dłużej sytuacja trwa, tym gorzej. Innym istotnym graczem pojawiającym się w reakcji na stres jest kortyzol, który bywa nazywany hormonem stresu. Zawdzięcza swoją zwyczajową nazwę swojemu silnemu wpływowi na metabolizm. Spowalnia procesy, które nie są potrzebne dla ochrony ciała, a przyspiesza te istotne.

Dlatego kiedy zdajemy egzamin na prawo jazdy, atakuje nas rozjuszone okapi lub gdy ktoś rozbije nam butelkę na głowie, prawdopodobnie nie myślimy o rozmnażaniu ani o trawieniu. Co istotniejsze – gojenie zostaje wstrzymane, gdyż procesy zapalne zużywają zbyt wiele energii.

To, czego w takich sytuacjach potrzebujemy, to odżywiony i szybko przetwarzający informacje mózg, mięśnie do walki bądź ucieczki i wspomaganie endorfin, by hamować informacje o zagrożeniach. W sytuacjach nagłych jest to niezbędne, jednak dłużej podtrzymujące się stężenie kortyzolu spowoduje spowolnienie gojenia, kłopoty z pamięcią, depresję i spadek kondycji fizycznej, spajając tym samym powiązanie pomiędzy negatywnymi myślami i bólem[3].

Mięśnie jako część układu ruchu stanowią jedno z centrum zainteresowań fizjoterapii ortopedycznej. Mięśnie szkieletowe można w uproszczeniu podzielić na toniczne – są to najczęściej krótkie mięśnie, odpowiedzialne za stabilizację, wolniej kurczliwe, zdolne do długich wysiłków i szybko regenerujące się, oraz fazowe – długie, zdolne do wyzwalania dużej siły w małym czasie, jednak szybko męczące się i długo regenerujące. Mięśnie fazowe odpowiadają za globalne ruchy, a w stresowych sytuacjach mają pierwszeństwo nad aktywnością mięśni stabilizujących.

Nie jest to sytuacja na dłuższą metę korzystna, ponieważ mięśnie długie nie są skonstruowane, aby być w stanie ciągłego pobudzenia. Dodatkowo jeśli pozostają aktywne, mają tendencję do skracania się i bolesnego obkurczania. Stąd to uczucie spiętego karku i napięcia w okolicach łopatek, które pewnie większość z nas kojarzy z bardziej stresujących okresów życia.

Co robią wtedy mięśnie stabilizujące? Zmniejszają swoją aktywność i słabną, bo po co utrzymywać pobudzenie, gdy ktoś silniejszy (co wcale nie oznacza – wydajniejszy) odwala za nie robotę. Bez mięśni stabilizujących ruch w stawach jest mniej wydajny i łatwiej dochodzi do przeciążeń. Tak powstaje błędne koło bólu w sekwencji:

napięcie mięśni -> kompresja w stawach -> przeciążenia -> ból -> napięcie mięśni -> ….

Te zmiany mogą oczywiście doprowadzić do uszkodzenia różnych tkanek ciała, albo uniemożliwić prawidłowe gojenie. Na szczęście fizjoterapia i masaż dysponuje pokaźnym wachlarzem środków, które mogą przerwać koło bólu przy każdym z ogniw. Napięcie mięśni dobrze poddaje się różnym odmianom masażu i rozciągania.

Zaburzona praca stawów to pole popisu dla terapii manualnej. Przeciążenia i nieprawidłową mechanikę ciała można skorygować przy pomocy odpowiednio dobranych ćwiczeń.

Jaki z tego wniosek? Relaksujmy i ruszajmy się – w dowolnej kolejności. W dzisiejszych czasach niemożliwym jest uniknięcie stresujących sytuacji, ale pomimo tego ludzie mają możliwość kontroli nad tym co postrzegają jako stresujące i jak na to zareagują.

Ader, R. and N. Cohen, Psychoneurolmmunology: conditioning and stress. Ann Rev Psychol, 1993. 44:53-85.
Devor M, Seltzer Z. Pathophysiology of damaged nerves in relation to chronic pain. In: Textbook of pain (Wall PD, Melzack R, eds), pp 129–164. London: Churchill Livingstone, 1999.
Chronic Stress, Cortisol Dysfunction, and Pain: A Psychoneuroendocrine Rationale for Stress Management in Pain Rehabilitation Kara E. Hannibal, Mark D. Bishop Phys Ther. 2014 December; 94(12): 1816–1825. Published online 2014 July 17. doi: 10.2522/ptj.20130597

z sq-fizjo.pl



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group