To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum.e-Masaz.pl
Internetowe forum o masażach, fizjoterapii, odnowie biologicznej i spa. Forum masażu. Forum masaże. Forum masaż. Forum spa. Forum masaze. Forum rehabilitacja. Forum fizjoterapia. Forum masażystów. Forum masażysty. Fizjoterapia forum, Rehabilitacja forum

Artykuły o masażu, masażach - Bezstresowy zawód - rozmowa z masażystą

fizjo - 2013-08-26, 12:04
Temat postu: Bezstresowy zawód - rozmowa z masażystą
O pracy w zawodzie i nie tylko, opowie nam Paweł - zawodowy masażysta, a do tego miłośnik sportu i zdrowia. „(…) Musisz już wcześniej zastanowić się jaki zawód jest zgodny z Twoimi zainteresowaniami, tak żebyś miał to ochotę robić. A jeśli będziesz w tym dobry, to nie będzie miało znaczenia czy masz wyższe, czy średnie, bo liczyć się będą umiejętności.”

Paweł pracuje jako masażysta od 4 lat, obecnie w centrum SPA w hotelu po niemieckiej stronie wyspy Uznam. Ma 24 lata i wykształcenie średnie z tytułem zawodowym technik masażysta. Pracował już w kilku hotelach, co daje możliwość ukazania dość obiektywnego obrazu o warunkach pracy w tym zawodzie.

Zapraszamy również do sprawdzenia opisu i opinii o zawodzie masażysty.

Jaki jest tryb pracy masażysty i jaka część czasu pracy to wykonywanie masaży?

Zacznę od tego, że specyfika działania hoteli zobowiązuje do pracy również w każde święta, bo hotel musi być bez przerwy czynny dla gości i oferować wszystkie usługi. Tutaj - po niemieckiej stronie przerwa nie wlicza się w czas pracy, także pracuje w systemie 40 godzin tygodniowo plus 5x30 min na przerwę. Czasem jednak pracuje się po 6 dni pod rząd (u kolegów bywa nawet 8-9 dni).

Według umowy powinienem mieć jeden weekend w miesiącu wolny, ale np. teraz w styczniu dali mi tylko jedną sobotę, a reszta wolnego rozkłada się na dni powszednie. Ma to swoje plusy i minusy: pracując w weekend zostawiam moją drugą połówkę samą w domu, a potem w tygodniu to ja siedzę sam i tak się mijamy. Z drugiej strony w dni powszednie pozałatwiam wiele spraw i to też się przydaje.

A mając wybór kiedy byś brał wolne?

Osobiście jednak wolałbym mieć weekendy wolne i spędzać czas z rodziną.

Zmiany w moim SPA są od 7:30 do 16:00 , od 9:30 do 18:00, od 11:30 do 20:00 i od 13:30 do 22:00. Zawsze w takich miejscach tryb pracy wygląda podobnie jak ten, w podobnych godzinach, a ilość zmian zależy od zapotrzebowania na masażystów.

Największe obłożenie hotelu jest oczywiście w weekendy i święta, a za tym idzie najwięcej zabiegów do wykonania. Wówczas bywa tak, że całe 8 godzin jest zaplanowane i po każdym masażu czy innym zabiegu mam 10 minut do następnego. Czas wtedy leci szybko, ale masażysta kończy zmianę naprawdę zmęczony. W tygodniu natomiast jest zazwyczaj kilka zabiegów na dzień, albo nawet nie ma ich wcale.

Czy masażysta tylko masuje? Co jeszcze wchodzi w jego zakres obowiązków?

Aktualnie jestem zatrudniony jako pracownik SPA, więc spadają na mnie również inne obowiązki. Dzięki dość bogatemu doświadczeniu, oprócz masaży wykonuje również kąpiele, peelingi, okłady, oraz poranną gimnastykę na basenie.

Praca w SPA wiąże się z typowym schematem obowiązków:

- obsługa recepcji,
- planowanie zabiegów,
- opróżnianie koszów z mokrymi ręcznikami i dostarczenie świeżych,
- mycie szklanek z wypoczywali i uzupełnianie tam herbaty, wody,
- wykonywanie drobnych porządków.

Obowiązki rozkładają się na 9 pracowników.

Jakiego rodzaju i jakich części ciała masaże wykonujesz, oraz ile mogą one trwać?

Masaże klasyczne – 20 minut na plecy, kark, stopy i podudzia, lub twarz i głowa, a do 50 minut masaż całego ciała.
Masaż gorącymi kamieniami - plecy 30 minut , całościowy 90 minut (najcięższy zabieg).
Masaż stemplami ziołowymi - 60 minut.
Masaż czekoladą pleców i nóg - 30 minut.
Refleksoterapia stóp - 30 minut.
Masaże Ayurvedyjskie – np. Abhyanga trwa 60 minut, czy Shiro Dhara (polewanie gorącym olejem czoła i głowy plus masaż) trwa 40 min.

Więc na ile masowanie jest męczące fizycznie? Drobna dziewczyna poradzi sobie?

Pamiętam, że na początku bardzo męczyły się palce i przedramiona, bo to one przez cały czas pracują. Oprócz tego bolał kręgosłup i kolana od stania w miejscu. Z czasem jednak używane mięśnie stały się wytrzymałe i dziś po 8 godzinach masowania odczuwam tylko zwykłe zmęczenie, więc nie mam problemu żeby pod koniec dnia zrobić jeszcze prywatny masaż.

Co do tej drobnej dziewczyny - to zależy od jej sprawności oraz wytrzymałości zarówno fizycznej jak i psychicznej. Wiadomo, że jeżeli będzie miała pacjenta kulturystę to nie zdoła go tak porządnie „pougniatać” jak zrobiłbym to ja, ale z przeciętnym Kowalskim, (nie tym obżerającym się grubasem sprzed telewizora) da sobie rade bez problemu.

Organizm człowieka jest w stanie przyzwyczaić się do warunków, zaadaptować się, ale jednak w granicach rozsądku. Obojętnie w jakim zawodzie się pracuje to z czasem, od powielania w kółko tych samych czynności można się nabawić zwyrodnień tudzież innych patologii mięśni i stawów.

Jeśli człowiek ma trochę oleju w głowie to nauczy się zwracać uwagę na pozycję, technikę wykonywanych czynności, a po pracy pójdzie uprawiać sport. W masowaniu ważne jest, aby się nadmiernie nie obciążać, trzymać kręgosłup prosto, nie pochylać się mocno nad pacjentem, a drugie to masować z „całego ciała”, czyli ruch płynie nie tylko z siły ramion, ale też z masy ciała (tak jak bokser ruch wyprowadza już ze stóp, przez korpus do barku, nadając siłę sierpowego). Do tego ja wieczorami trenuję i rozciągam się, dzięki czemu utrzymuje organizm w maksymalnej sprawności.

Weźmy pracę za biurkiem jako księgowa. Jak spytacie o jej stan zdrowia, to powie że boli ją odcinek szyjny kręgosłupa, lędźwiowy, a na nogach pojawiają się żylaki. Mogłaby tego uniknąć gdyby godzinę dziennie poświęciła na ruch - pływanie, bądź jakąkolwiek inną gimnastykę.

Jakie uzyskałeś kwalifikacje zanim podjąłeś pierwszą pracę w zawodzie?

Zaraz po ukończeniu liceum ogólnokształcącego i zdaniu matury, podjąłem kierunek technika masażysty w studium medycznym, a po dwóch latach dziennej nauki i egzaminie potwierdzającym kwalifikacje zostałem masażystą.

Czyli świadomie wybrałeś właśnie ten kierunek? Skąd wzięła się chęć i decyzja o kształceniu na masażystę?

Od zawsze byłem sportowcem, a z czasem zainteresowałem się również tematem zdrowia i medycyny naturalnej. Kiedy trenowałem akrobatykę, pewnego razu na jednym z obozów mieliśmy dostęp do usług masażysty. Kto miał jakąś kontuzję czy przemęczone mięśnie, mógł skorzystać z masażu. Ja miałem bóle ścięgna Achillesa od skoków na twardej macie, więc z tym przyszedłem do masażysty. To był starszy facet, pamiętam że mocno masował i nie było to przyjemne, a ścięgna podczas zabiegu bolały. Okazało się że po tym jednym razie odczułem znaczną ulgę i ból minął. Nie myślałem jeszcze wtedy żeby zostać masażystą ale sytuacja utkwiła mi w głowie.

Po liceum miałem mieszane odczucia co do studiów. Oznaczało to wyjazd z miasta, kolejne lata kształcenia i wydatek znacznych pieniędzy, a ja chciałem zacząć zarabiać i się usamodzielnić. Z nieba spadł mi kolega, gdy powiedział że zapisuje się na studium żeby uciec od wojska. Szkoła była w naszym mieście i do tego bezpłatna. Po dwóch latach mam fach w ręku dzięki któremu mogę zarabiać. Jak dowiedziałem się że jest tam kierunek technik masażysta, od razu wiedziałem że to jest to. Zapaliła się iskierka, jakiś pomysł na dalsze życie, a że masaże są związane ze zdrowiem i sportem, odnalazłem się w tym już na pierwszych zajęciach praktycznych.

Nie było uwag ze strony bliskich, że nie zdobędziesz wyższego wykształcenia?

Kiedy stałem przed wyborem szkoły, trwał właśnie szczyt tego stereotypu świetlanej przyszłości po studiach. Wszyscy mówili że musisz iść na studia i zdobyć wyższe wykształcenie, to zapewni ci przyszłość. Teraz mamy tego skutki – nadprodukcja absolwentów i niedobór ludzi w wielu zawodach. Magistrzy są bezrobotni, pracy w ich zawodzie nie ma, szukają więc czegokolwiek i zatrudniają się na stanowiskach zupełnie nie związanych z ich wykształceniem, albo dopiero łapią się za jakieś kursy zawodowe i planują emigrować. A mogliby już mieć w tym momencie zawód i trzy lata doświadczenia.

Oczywiście przedstawiłem sytuację dość skrajną, ale chodzi o to że w niektórych dziedzinach nie ma tyle miejsc pracy i papier w ręku zda się na nic. Musisz już wcześniej zastanowić się jaki zawód jest zgodny z Twoimi zainteresowaniami, tak żebyś miał to ochotę robić. A jeśli będziesz w tym dobry, to nie będzie miało znaczenia czy masz wyższe, czy średnie, bo liczyć się będą umiejętności. Oczywiście część zawodów zdobywa się wyłącznie poprzez kształcenie wyższe, więc jeśli ktoś konkretnie wie do czego dąży i wie, że będzie poszukiwany na rynku pracy to jak najbardziej musi próbować. Jednak w każdym zawodzie najlepsi zarabiają duże pieniądze: uznany ochroniarz osób z licencjami wynajmowany przez artystów zarobi 15 000 zł, spawacz z najtrudniejszymi uprawnieniami – 10 000 zł, albo wybitny fryzjer we własnym salonie – 7 000, a może i 10 000 zł?

Studium więc specjalizowało mnie konkretnie w zawodzie masażysty. Nie miałem zbędnych przedmiotów-zapychaczy, a co najważniejsze, główny nacisk był na zajęcia praktyczne. Muszę pochwalić moje nauczycielki, bo przykładały się przekazując nam wiedzę. Do tego masowaliśmy siebie nawzajem – nauka i przyjemność w jednym. Później jeszcze cały rok praktyk w uzdrowisku i praktyki własne.

Czy od czasu pierwszej pracy podniosłeś swoje kwalifikacje? Mam na myśli jakieś dodatkowe kształcenie lub kursy specjalizacyjne.

Na szkolenia można być wysyłanym z miejsca pracy, bez opłat. Udało mi się odbyć kilka szkoleń z różnych rodzajów masaży (m.in. Ayurveda, z której jestem najbardziej zadowolony), ale także z zabiegów kosmetycznych. Do tego jeden kurs zrobiłem na własny koszt.

Na podstawie zdobytych doświadczeń – czym musi się wykazać początkujący masażysta żeby ktoś go zatrudnił?

Prawda o sytuacji w hotelach i SPA nie jest kolorowa – często pracodawca nie stawia szczególnych wymagań, bo nie zależy mu na prawdziwej pomocy pacjentom, jaka wynika z masaży. Chce skasować pieniądze za pobyt, a gość ma być po prostu zadowolony. Pracownik ma się wyrabiać i nie marudzić.

Dobrym atutem jest jednak język niemiecki, bo goście z Niemiec pojawiają się w całej Europie, a szczególnie lubią polskie kurorty (kurort to właśnie niemieckie słowo, oznacza miasto uzdrowiskowe). Inne języki jak w każdym zawodzie też się przydadzą. Oprócz tego trzeba być dyspozycyjnym, gotowym do pracy w weekendy i święta. Duże znaczenie mają dodatkowe szkolenia – im więcej zabiegów z oferty hotelu umiesz wykonać, tym większe szanse na zatrudnienie.

Co daje przyjemność i satysfakcję w tym zawodzie, a co zniechęca?

Dla mnie przyjemnością jest fakt, iż pracuję w SPA stworzonym z myślą o harmonii ducha i ciała, dla relaksu i odprężenia gości. W obecnym hotelu w Niemczech, panujący tu spokój pozytywnie wpływa na ludzkie emocje. Wykonując zabiegi mogę się wyciszyć, czasem wymienić poglądy z innymi ludźmi.

Największą satysfakcją jest efekt, który obserwuje od razu po zabiegu czy serii masaży. Na co dzień widzę zadowolenie i uśmiech, słyszę słowa pochwały i wdzięczności, co bez wątpienia jest miłe.

Należy natomiast mieć na uwadze, iż masując jesteśmy w fizycznym kontakcie z drugim człowiekiem, który czasem może nie dbać wystarczająco o higienę i zdrowie, szczególnie osoby starsze. Wtedy oczywiście mamy możliwość odmówienia zabiegu, jednak czasem trzeba ugryźć się w język i wykonać profesjonalnie masaż.

Na jakim poziomie kształtuje się miesięczny dochód, jest stały czy zależy od obłożenia i ilości masaży?

Miesięczne dochody masażysty oscylują w granicach 1400-2300 zł netto.

Za granicą zawsze będzie więcej, w Niemczech jest to kwota od 800 do 1000 euro. Faktem jest, że masażysta czy fizjoterapeuta dostaje napiwki, które miesięcznie podwyższają jego budżet nawet o 1000 zł. Średnio jest to jednak kilka stów dodatkowo.

Kolejny dodatek do wypłaty to działalność prywatna – posiadając własne łóżko do masażu można skasować za masaż 50-100 zł.

Czy możesz wspomnieć jakieś nietypowe zdarzenie, najgorszy dzień w pracy?

Pierwszą przygodą, a raczej dramatem był nieudany biznes zaraz po ukończeniu szkoły. Otworzyłem gabinet, zainwestowałem w sprzęt, reklamę i tak dalej, ale nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów pozostawiając w kieszeni spory minus. Niestety źle zacząłem - samodzielną działalność możesz podjąć w momencie, kiedy masz doświadczenie i klienci Cię już znają, wtedy pójdą za Tobą do Twojego gabinetu (oczywiście musisz być bardzo dobrym masażystą).

Ciekawego przeżycia doznałem na szkoleniu z masaży indyjskich tj. Ayurveda, co dosłownie oznacza ‘wiedza życia’. Zbliżyłem się do tamtej kultury, poznałem trochę jej filozofię i podejście do leczenia. Jeszcze bardziej przekonałem się do naturoterapii. Bardzo mnie to zafascynowało, mało tego – podczas jednego z zabiegów mi wykonywanych, odczułem na własnej skórze coś magicznego. Tamtego stanu nie zapomnę i mam nadzieje, że kiedyś uda mi się wyjechać do Indii i poznać tamtejszą kulturę.

Gdzie masażysta znajdzie zatrudnienie? W jakich placówkach pracują?

Mogą to być hotele, SPA, sanatoria, uzdrowiska, szpitale, przychodnie, kliniki, kluby sportowe i fitness, albo praca w szkole jako wykładowca.

Czy masz swoje źródła, z których czerpiesz nową wiedzę, rozwijasz się? Czy możesz polecić jakieś strony, pozycje z literatury, materiały do nauki?

Najwięcej rozwijam się w pracy przez praktykę i szkolenia. Polecić mogę serię książek o masażu Adama Zborowskiego - bardzo jasno napisane, z ilustracjami.

http://www.gandalf.com.pl/a/zborowski-adam/

Oprócz tego dużą bazą wiedzy jest serwis http://e-masaz.pl/

Jakaś rada dla tych, co właśnie kończą czytać artykuł i pomyśleli: - Chciałbym zostać masażystą, ale jak uzyskać kwalifikacje? Na rynku mamy dostępne kształcenie szkolne, ale też różne kursy, od Kwalifikacyjnych Kursów Zawodowych trwających kilka miesięcy, do nawet 2-tygodniowych kursików. Czy te ostatnie mają sens?

Jeżeli ktoś chce zostać masażystą zawodowym to musi skończyć 2-letnie studium. Kursy są dobre jak chce się masować w domu dla przyjemności. Dobre szkolenia jak najbardziej polecam, ale jeśli ktoś już jest masażystą i chce się dalej rozwijać, przykładowo w technikach Ayurvedy, masażach sportowych, czy w innych rodzajach masaży. Można również skończyć studia fizjoterapii, jednak tam przygotowują głównie do wykonywania zabiegów fizykoterapeutycznych i kinezyterapii, a masaż ogranicza się jedynie do 20 godzin praktycznych.

Dziękuję Ci za rozmowę, no i życzę spełnienia marzenia wyjazdu do Indii.

Dzięki, w przyszłości na pewno to zrealizuję :) .

Żródło: SprawdzPrace.pl



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group