Hyde Park forum ogólne - Ubezpieczenie OC dla masażystów po kursie
dziku_SKA - 2011-03-23, 08:38
Kontynuując wątek chcę zapytać, czy ktoś z was miał może podobne problemy z OC jak ja obecnie.
Otóż, czy dla ubezpieczyciela masaż, który wykonuje technik masażysta w prywatnym gabinecie masażu, nie na zlecenie lekarza, to masaż tylko i wyłącznie relaksacyjny? Robię różne masaże, bo różnych mam klientów, jednak człowiek zajmujący się ubezpieczeniami twierdzi, że jeśli masaż nie jest wykonywany na zlecenie lekarskie, to jest to zgodnie z prawem relaksacyjny. Tylko teraz pojawia się pytanie, czy jeśli stanie się komuś krzywda podczas masaży, komuś kto miał problem z kręgosłupem, a ja tym problemem się zajmowałam, to czy wówczas ubezpieczyciel nie odmówi wypłaty odszkodowania, dlatego że tego nie obejmuje ubezpieczenie...?
Gdzie wy się ubezpieczacie i czy w umowie jest również wzmianka o masażu leczniczym?
Zapytałam o ubezpieczenie w Hestii i dowiedziałam się, że firma wycofała się z ubezpieczania masażystów, po jakimś wypadku, gdzie człowiek zmarł na stole do masażu. Słyszeliście coś o tym?
RehaT - 2011-03-23, 10:35
Moze wynika to z tego ze technik nie ma zadnych kompetencji jesli chodzi o planowanie leczenia , a tym bartdziej o jego zmiane... Mgr w zwyz moga leczyc i formalnie jakby wystawiac zlecenie. Wrazie jakby komus cos sie stalo to mozna przez sad, wtedy biegli oceniaja czy to byla twoja wina
dino100 - 2011-03-23, 13:23
Wg aktualnie obowiązujących przepisów leczyć ma prawo wyłącznie lekarz. Mgr może przydzielać zabiegi, niemniej jedynie wg diagnozy lekarskiej, w tym przypadku zlecenia z diagnozą. Jeśli technik wykonuje masaż o charakterze typowo leczniczym (np. z powodu bólów itp.) bez zlecenia lekarskiego, żaden biegły (którym przecież będzie lekarz) nie przyzna mu racji, ergo i ubezpieczenie odmówi wypłaty. W tym przypadku różnica pomiędzy technikiem a "masażystą po kursie" po;lega na tym, że jeśli technik wykona masaż na zlecenie i coś będzie nie tak, ubezpieczyciel może się włączyć w sprawę. Masażyście po kursie po prostu nie wolno wykonywać zabiegów masażu leczniczego, nawet na zlecenie lekarskie, w razie czego zawsze będzie przegrany.
dziku_SKA - 2011-03-24, 08:03
Czy w związku z tym mam rozumieć, że jeśli nie pracuję w placówce, która ma podpisaną umowę z NFZ i nie dostaję zlecenia na wykonanie masażu, to mogę robić jedynie to co inni po kursie kilkugodzinnym, czyli masować ludzi zdrowych dla relaksu?
I czy w takim razie mgr fizjoterapii może wykonywać zabiegi bez zlecenia lekarza? Dino piszesz, że mgr może przydzielać zabiegi wg diagnozy lekarskiej. Zdarzyło mi się kilkakrotnie korzystać z usług fizjoterapeuty w dość dużym ośrodku, gdzie wykonano mi zabiegi na bolący odcinek kręgosłupa, a nie były wykonane w tym kierunku żadne badania lekarskie.
No i w związku z tym jeszcze jedna sprawa. Jeśli młody człowiek już na starcie wie, że chce prowadzić własną działalność w prywatnym gabinecie, jednak nie we współpracy z NFZ, to wynika z powyższych odpowiedzi, że nie warto kończyć 2 letniej szkoły i zdawać egzaminów, bo to strata czasu. Lepiej pójść na kurs. Tak?
A czy w takim razie technik masażysta będący vatowcem i wpisujący masaż leczniczy na fakturze, nie wykonując jednak masażu na zlecenie lekarskie, ma do tego prawo?
RehaT - 2011-03-24, 11:04
Mysle ze mimo wszystko warto skonczyc szkole 2 letnia z tego wzgledu ze masz po niej wieksza wiedze a chyba to jest najwazniejsze... Bez tego nie pomozesz nikomu i nie wypracujesz klientow
massagewarsaw - 2011-03-24, 11:15 Temat postu: kurs masaz tajski dziku, majac prywatny gabinet masazu leczniczego beda do ciebie przychodzic pacjenci ze skierowaniem, ktorzy nie chca czekac pol roku na nfz. Biora oni z reguly serie zabiegow 10-20, bo maja powazny problem, czesto chroniczny. Jesli beda zadowoleni, to beda wracac w przyszlosci, ze swierzym skierowaniem czy bez.
kazdy klient ma wiecej zaufania do technika, bo rezultat zabiegu jest lepszy, niz od pol-amatora po 50h kursie.
w nowej ustawie moga byc rozne zapisy, ktore podniosa range technikow i jednoczesnie uregulaja rynek, np podniosa poziom nauki na kursach etc.
Sawa - 2011-06-09, 14:30
Wiem, że w 2010 roku Allianz oferował ubezpieczenie dla masażystów.
Suma gwarancyjna to 200 tys. zł a roczna składka to aż 600 zł z możliwością płacenia na raty.
Tylko po co komu ubezpieczenie? Dla masaży relaksacyjnych nie ma sensu, bo szkody klientowi się nie wyrządzi. Co innego kręgarze ci to powinni mieć OC i to możliwie z dużą sumą gwarancyjną.
massagewarsaw - 2011-06-21, 07:48 Temat postu: kurs masaz tajski sa rozne ubezpieczenia, juz od 200zl/rok. Jesli zajmujesz sie zawodowo i masz wielu klientow, to kilkaset zl nie jest duza suma, a masz spokojna glowe. Szczegolnie warto miec, gdy zaczynamy dopiero masowac, bo bez doswiadczenia ryzyko jest wzrasta. Nie musi to byc blad w wykonaniu masazu, a np silne uczulenie na kosmetyk, poslizgniecie sie na olejku etc.
rowniez wiekszosc pracodawcow bedzie tego wymagac, dobrze zalaczyc info w CV, ze ma sie nieprzerwanie ubezpieczenie od x lat i nie bylo problemow - to postawi nas przed innymi, ktorzy ubezpieczenia nie maja. Swiadczy, ze profesjonalnie podchodzimy do pracy i ze ja dobrze wykonujemy
|
|
|