Artykuły o Fizjoterapii, Rehabilitacji - Wystarczy zrobić "klik" i jest git
massagewarsaw - 2017-01-08, 11:07 Temat postu: Wystarczy zrobić "klik" i jest git Zdarzają się również opowieści, że wujek Czesio poszedł zgięty w pół i wyszedł prosto. Wierzę. Mamy taki prosty test. Jeżeli pacjenta boli, gdy wygina się w tył, wystarczy go nastawić, czyli fachowo zmanipulować, wziąć za wizytę co się należy i wujek Czesio śmiga prosto, a wizyta trwała pięć minut.
Gdy ból jest podczas pochylania się do przodu, czy w skłonach do boku, tak różowo może już nie być. Trudno mi jest oczywiście ocenić pracę kręgarzy, znachorów itd., gdyż nigdy tam nie byłem, a powiem, że bardzo mnie to zastanawia jak oni w istocie pracują, jednakże zauważyłem pewną zależność. Pacjenci po dziesięciu latach szukają dalej, bo tamte osoby przestały im pomagać nastawianiem. Tkanka. Tak, to dzięki niej pacjenci trafiają do nas.
My robimy to, co przez te dziesięć lat nie było robione, aż mechanizmy kompensacyjne zostały wyczerpane. Innymi słowy wcześniej problem był naprawdę prosty w leczeniu, a został tylko zaleczony. Teraz jest to już poważna sprawa i proszę mi wierzyć, nawet nie będę podciągał rękawów, aby zrobić to na jeden raz. Cuda? To nie u mnie, a przynajmniej nie takie. Trzy do sześciu miesięcy.
Niestety tylko tyle się nauczyłem Średni okres jaki jest potrzebny na zmianę funkcjonowania ciała, który zaobserwowałem w swojej praktyce, to półtora roku. Tak, tak. 1,5 roku. Dr Schleip twierdzi podobnie, podając rok potrzebny na przebudowę starego kolagenu na nowy.
To również dzięki niemu u niektórych osób manipulacje działają na krótko, ponieważ przywraca on wcześniejsze ustawienie kręgu i dopiero przebudowa tej tkanki spowoduje, że i kręg będzie mógł ustawić się inaczej. Pominę tu równie istotny, acz skomplikowany aspekt jakim jest psychosomatyka, która ma ogromny wpływ na prawidłowe funkcjonowanie naszego ciała i jego poszczególnych tkanek.
PS. Artykuł w częściach ukazuje się już od pewnego czasu. W tym okresie udało mi się przeczytać kilka bardziej naukowych prac i niestety nie wygląda to tak różowo, że wystarczy zrobić "klik" i jest git. Po przeczytaniu wielu prac badawczych, sam zacząłem zastanawiać się nad sensownością i bezpieczeństwem wykonywanych manipulacji, co więcej wielu terapeutów i pacjentów nie zdaje sobie sprawy z płynących zagrożeń podczas stosowania technik
manipulacyjnych kręgosłupa. Myślę, że temat zostanie pociągnięty w przyszłości (jeśli chcecie). Tymczasem wracam do mojego artykułu pod roboczym tytułem "Moje być, albo nie byc"
Maciej Komosiński
|
|
|