Forum informacje ogólne - Dogoterapia - czworonożny rehabilitant na recepte
massagewarsaw - 2008-10-10, 12:51 Temat postu: Dogoterapia - czworonożny rehabilitant na recepte Dogoterapia to metoda wykorzystująca odpowiednio przygotowane psy w rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Daje również wspaniałe efekty w terapii osób samotnych i starszych.
Na receptę - czworonożny rehabilitant
Badania wykazują znakomity wpływ kontaktu z psem na zdrowie i psychikę człowieka. Ten sposób rehabilitacji został zapoczątkowany w 1964 roku przez amerykańskiego psychiatrę dziecięcego Borisa Levisona. W Polsce dogoterapia obecna jest dopiero od kilku lat. Stosuje się ją często przy leczeniu takich chorób, jak np.: autyzm, porażenie mózgowe, upośledzenie umysłowe, niedowład kończyn. Poprzez terapię kontaktową (zabawy, przytulanie i głaskanie psa) osoby dotknięte niepełnosprawnością dużo szybciej i dokładniej wykonują ćwiczenia, czują się pewniejsi siebie i dowartościowani. Udział czworonoga może też dotyczyć pomocy w codziennych sytuacjach: pies przyniesie gazetę, odbierze pocztę, pomoże się ubrać i rozebrać, wyrzuci śmieci, a nawet wysłucha i odpowie…po swojemu.
Nad 25-letnią Anną Urbańską z Gdańska, która jeździ na wózku, czuwa Iris, suczka rasy labrador. - Ludzie nie zawsze mają czas, a na nią mogę liczyć w każdej sytuacji. Wejdzie tam, gdzie ja wejść nie mogę, w razie czego wezwie pomoc - tłumaczy dziewczyna. Iris została wyszkolona przez katowicką fundację Dogiq. Potrafi przynieść jakąkolwiek rzecz, której potrzebuje Ania - gazetę, listy, klucze, telefon komórkowy.
Pomaga jej zdjąć czapkę, kurtkę, spodnie, skarpetki, buty. Na komendę otwiera lub zamyka drzwi, szuflady, szafki, włącza bądź gasi światło. Wyrzuca odpadki do śmietnika. W sklepie podaje wybrane przez Anię produkty. Towarzyszy swojej pani w kawiarni, na dyskotece, na studiach, chodzi z nią na koszykówkę czy tenis. A jeśli dzieje się coś złego, np. gdy Ania spadnie z wózka albo zasłabnie, Iris podbiegnie do pierwszej napotkanej osoby i będzie tak długo szczekać i ją zaczepiać, aż ta pójdzie za nią. - To mój Anioł Stróż - mówi Ania.
W Polsce psy pomagające osobom jeżdżącym na wózku szkoli kilka fundacji, oprócz katowickiej, także m.in. Alteri, Alari (obie z Krakowa), Pomocna łapa z Łochowa (mazowieckie). Przez ostatnie lata przekazały kilkunastu psich asystentów, ale to zdecydowanie za mało w porównaniu z zapotrzebowaniem. Dla porównania w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Irlandii rocznie szkoli się setki tego typu zwierząt.
- Lekarze przypisują je niepełnosprawnemu na receptę, jak zwykłe lekarstwo - mówi Aneta Graboś, prezes Dogiq. U nas czeka się na takiego psa minimum półtora roku, bo tyle trwa jego wyszkolenie. Co więcej, jest ono dość kosztowne.
- Irlandczycy wyceniają jednego psa asystującego na ok. 20 tys. euro. U nas trudno mówić o cenie, bo za takie psy niepełnosprawny nie płaci. Ale gdy zbierze się koszty wyżywienia, weterynaryjne, zakupu akcesoriów do pielęgnacji, sprzętu do szkolenia, i pracy trenerów, to wychodzi suma ok. 18-20 tys. zł - wylicza pani Aneta. W zakupie i szkoleniu zwierząt nieocenioną pomocą dla fundacji są więc sponsorzy.
Nie każdy niepełnosprawny może jednak dostać psa. Warunkiem jest bycie aktywnym mimo swych ograniczeń, trzeba zatem pracować lub studiować. - Pies musi pracować, inaczej zapomina to, czego go nauczyliśmy. Nie chcemy, żeby trafił do kogoś tylko po to, by leżał na kanapie - zaznacza Aneta Graboś. Organizacje zabezpieczają się przed takimi sytuacjami - zanim zdecydują się na użyczenie psa, poznają osobę, która chce go dostać, a następnie cały czas śledzą jego dalsze losy (formalnie pies jest własnością fundacji). Gdy zwierzę przejdzie na „emeryturę” (8-9 lat), zostaje albo u niepełnosprawnego, albo fundacja szuka mu domu, w którym spędzi starość.
Właścicielką takiego "rehabilitanta" jest też Asia z Bydgoszczy. Nie wyobraża sobie już życia bez labradorki Silvy z fundacji Alteri. - W ciągu tygodnia dużo pracuję i biorę udział w różnych zajęciach. Silva w pracy zawsze mi towarzyszy. Potrafi osiem godzin leżeć w biurze, czujnie obserwując, kiedy będzie mi potrzebna, by coś podać - opowiada Asia na swojej stronie internetowej.
Alteri przekazała już takim osobom jak Asia pięć psów, fundacja Dogiq - siedem. Ta ostatnia zresztą szkoli też pierwszego psa w Polsce dla osoby niesłyszącej. - Taki pies potrafi poinformować swojego pana o tym, że jakiś przedmiot upadł, że przyszedł SMS, czy ktoś puka do drzwi - opowiada Aneta Graboś.
Specjaliści uczą też psy, by przypominały swoim właścicielom, np. cukrzykom czy epileptykom, o zażyciu lekarstw oraz by potrafiły wezwać pomoc.
Oprócz psów asystujących, sporo organizacji w Polsce szkoli czworonożnych terapeutów. W Dogiq pracuje m.in. czteroletnia labradorka Ika, która pomaga osobom w depresji. - Wypożyczamy Ikę na przykład na weekend. Kontakt ze zwierzęciem pozytywnie wpływa na osoby w kryzysie - mówi pani Aneta.
Ciekawe przedsięwzięcia podejmuje też fundacja Sekret Gai z Poznania. Działają w niej wolontariusze, którzy mają własne psy najróżniejszych ras. Odwiedzają z nimi domy dziecka, szpitale, osoby starsze. Grażyna Jujka z fundacji: - Psy niosą ze sobą pozytywną energię. Przynajmniej na chwilę odwracamy uwagę tych ludzi od choroby, od bólu.
Takie akcje potwierdzają, że pies zawsze będzie najlepszym przyjacielem człowieka.
Na podstawie: Gazeta Wyborcza Poznań i dogoterapia.com
massagewarsaw - 2012-05-26, 10:16 Temat postu: kurs masaz tajski artykuly powiazane: Zwierzęta jako terapeuci http://forum.e-masaz.pl/viewtopic.php?t=2177
|
|
|