Hyde Park forum ogólne - I co z tym zawodem masażysty?
massagewarsaw - 2013-09-17, 12:39 Temat postu: I co z tym zawodem masażysty? https://groups.google.com/forum/?hl=en-GB#!topic/terapiamanualnapolska/-cTF5AzzgLw
massagewarsaw - 2013-09-19, 08:52 Temat postu: kursy masazu tajskiego i 3 cytaty ponizej zlapane z netu:
"Maciej Barański
Jako fizjoterapeuta niezrzeszony z żadną organizacją ze smutkiem i zażenowaniem przyglądałem się Światowemu Dniu fizjoterapii w Polsce.
akcja pt."Malleus Maleficarum" jest nietrafiona i godzi w samych fizjoterapeutów.
Artykuły pojawiające się w tym okresie są pisane nierzetelnie z podstawowym myleniem pojęć: kręgarz, masażysta, fizjoterapeuta. Nieuczciwe dziennikarstwo, którego byliśmy światkiem godzi nie tylko w ludzi niezwiązanych z branżą medyczną, ale również w nasze środowisko poprzez tytuły artykułów pojawiające się na opiniotwórczy portalach internetowych "dyskusyjnej" jakości.
"Wybrała się na masaż. teraz jest sparaliżowana."
"Masaże grożą kalectwem? Ostrzeżenie dla pacjentów"
Co bardziej bulwersujące w tych artykułach wypowiadają się osoby z tytułami naukowymi, które jak nikt inny powinny zwrócić uwagę na błędy merytoryczne zawarte w tekstach."
massagewarsaw - 2013-09-19, 08:52 Temat postu: kursy masazu tajskiego Paweł Trochimiuk
No cóż. Widzę, że znowu idziemy w stronę załatwiania własnych interesów poprzez opluwanie (słuszne w wielu przypadkach) innych. Lekarzy, kręgarzy, zielarzy, znachorów etc.. a co dzieje się u nas? Chwalimy się tysiącami godzin spędzonych na studiach, w większości bez sensu co widać po świeżo upieczonych adeptach pojawiających się na stażach, po pracach magisterskich pisanych na kolanie i nie wnoszących nic poza zdobyciem umiejętności korzystania z Worda i lepszym czy gorszym czytaniem ze zrozumieniem lub bez kolejnych artykułów, które także pozostawiają wiele do życzenia.
Chwalimy się posiadaniem kursów na zasadzie im więcej tym lepiej, a nie oszukujmy się, 5 czy 10 kursów terapii manualnych w dwa czy trzy lata to to jest raczej rodzaj głupoty niż osiągnięcie. Bez usamodzielnienia zawodowego bicie w innych nic nie da, poza rozdrażnianiem całego środowiska medycznego.
Jak już sobie pooglądamy filmiki z pracy co gorszych kręgarzy to przejdźmy się po własnym podwórku - i to obserwacje z najlepszych ośrodków - naklejenie dwóch kolorowych plastrów za stówkę i rzeknięcie pacjentowi po tygodniu, że niepodatny na terapię, wykorzystywanie UGUL jako przerwy na kawę, stosowanie fizykoterapii na standardowych ustawieniach wyświetlanych po włączeniu do prądu wszystkim bez wyjątku na każde możliwe schorzenie, przeziębianie stawów krioterapią, bo dobrze fundusz płaci za zabieg, czepianie się jak rzep psiego ogona jednej metody i tłuczenie nią wszystkiego, co się da bez, przyjmowanie do pracy na podstawie ilości dyplomów i kursów na zasadzie że jak zrobił, to przecież pewnie coś umie, , hydromasaż jako najlepsza metoda na bóle na zasadzie najpierw woda, potem krótki masażyk i pacjent uzdrowiony (fakt, pieje z radości bo wychodząc bólu prawie nie ma, a jak wraca to przecież zawsze można powiedzieć że to już takie zmiany, wiek etc. ale przecież starałem się jak mogłem), paniczny strach przed mówieniem pacjentom prawdy, ogólnie robienie zabiegów na zasadzie: pomoże nie pomoże ale lepiej jak najdelikatniej to może nie zaszkodzi.. można tak wymieniać bez końca.
Ostyatnio doszedłem z kolegą do wniosku że trzeba będzie zacząć chyba organizować kursy podstaw dla absolwentów fizjoterapii, magistrów i wchodzących w zawód bo przychodzi towarzystwo z teorią w głowie (oby) i z absolutnym brakiem zdolności i wiedzy praktycznej. Jak się chce kogoś zatrudnić, to się najpierw szuka, czy może ma w cv jakieś studium, bo przynajmniej jest nadzieja, że jeszcze coś stamtąd pamięta i będzie dobry, znający się na robocie. To tak mniej więcej tyle na razie, bo wiem, że z czytamiem teraz problem a to już i tak długie jest...
massagewarsaw - 2013-09-19, 08:53 Temat postu: kursy masazu tajskiego "Jestem technikiem masażystą i obecnie pracuję w tym zawodzie. Miałam nie raz do czynienia z rehabilitantami, którzy oczywiście również mają prawo do wykonywania masaży leczniczych. Osobiście uważam, że powinno się zrobić porządek w tej sprawie, czyli masaże wykonują technicy, a rehabilitanci zajmują się rehabilitacją i kropka.
Nie chcę tu nikogo urazić, ale wiem ile zajęć z masażu i praktyki w tym kierunku jest na studjach gdzie trzeba ogarnąć masę innych zagadnień z rehabilitacji. Wiem z własnych doświadczeń ile pracy trzeba włożyć aby zdobyć zawód technika masażysty, więc uważam, że rehabilitant nie będzie lepiej wyspecjalizowanym masażystą niż technik masażysta.
Zdobywając dyplom technika masażysty mamy o wiele więcej czasu przeznaczonego na zajęcia z masażu oraz praktyki w tym kierunku w czasie 2 letniego studium, czy 4 letniego technikum, niż studenci w ciągu 5 lat studjów. Już nie mówię o kilkudniowych kursach masażu klasycznego, które uprawniają osobę do wykonywania masażu, bo uważam, że to w ogóle jest śmieszne i nie poszłabym do takiego masażysty. Czasami wydaje mi się, że masaż jest zbyt pobłażliwie traktowany.
Monika Leduchowska"
kpk1981 - 2013-09-19, 09:43
Masażyści są olewani, albo wymaga się od nich więcej niż powinno. Ostatnio będąc w szpitalu podsłuchałem przypadkiem rozmowę o zatrudnieniu masażysty. Oprócz masażu będzie musiał robić robotę fizjoterapeuty, przejmie też rolę sekretarza medycznego i sprzątacza! Masakra!
Będąc masażystą chcę być po prostu masażystą, nie znam się na obsłudze tych wszystkich urządzeń, nie potrafię poprowadzić jakichś kinezyterapeutycznych terapii itp. itd. Powinna zostać stworzona jakaś mądra ustawa, która określi co należy do moich obowiązków a co nie; ustawa która zamknie drogę cudakom robiącym ludziom krzywdę.
huberta22 - 2017-04-06, 10:59
jaka szkole skonczyliscie???
tymcik - 2017-05-02, 13:01
kpk ma rację, ludzie wymagają bóg wie czego od masażysty, a on tak naprawdę ma dwie ręce i ma masować i tyle, a klienci nas traktują jak psychologow lub terapeutow przy okazji
|
|
|