Masaż szkoły, kursy, szkolenia - Programy nauki dla masażystów, a realne potrzeby rynkowe
Bodyworker - 2012-12-13, 13:14 Temat postu: Programy nauki dla masażystów, a realne potrzeby rynkowe Temat może wydawać się powtórzony, ale dotyczy istotnej sprawy jaką jest nie tylko uaktualnianie programów nauczania, ale realne potrzeby społeczne. Temat jest wynikiem wielu rozmów, e-maili, spotkań.
W ostatnich latach miałem okazję spotykać się z wieloma uczniami, słuchaczami i studentami związanymi z nauką masażu i nie trudno zauważyć, iż pojawia się coraz większy rozdźwięk pomiędzy: samymi programami a ich realizacją, a do tego oczekiwaniami co będą w pracy, a czego nie będą dyplomowani masażyści wykonywać. Jakie będą względem nich oczekiwania. Nie chcę tu wchodzić w tematykę uprawnień, ale skieruję pytania zwłaszcza do grupy tych osób które mają uprawnienia do wykonywania masaży w pełnym spektrum, także terapeutycznego w ramach refundacji dla NFZ.
Prześledziłem także wielokrotnie programy szkół zagranicą o minimum 500 godzin, gdzie osoby mogą ubiegać się o egzamin z wolnej stopy np. o dyplom w rodzaju Remedial Massage Diploma czy CMT. U nas takiej możliwości nie ma, choć różne kursy dające - ponoć pełne - kwalifikacje, kwitną jak grzyby po deszczu. Generalnie nie ma możliwości przełożenia wielu kursów na jeden sensowny egzamin i odpowiednie zaświadczenie.
Co jest teoretycznie w tych podstawach, a co jest praktycznie realizowane? Jak wygląda nasz program, programy w porównaniu z szkołami poza granicami? Nie chodzi tu o pokazywanie co jest dobre czy co jest lepsze, ale ukazanie różnorodności.
Tak więc. Uśredniając, dyplomowani masażyści poza oczywistymi programami jak anatomia, patologia, fizjologia, neurologia, interna, chirurgia, nauki społeczne (psychologia czy socjologia) mają także elementy takie jak wprowadzenie do rehabilitacji lub fizjoterapii, tu bardziej jako zapoznanie się z procesami leczenia, niż dosłownie uprawnieniami w tym względzie.
Są także przedmioty organizacyjne dotyczące gabinetu, praktyki czy promocji, marketingu, zwłaszcza w krajach gdzie masaż świetnie się rozwija w prywatnych gabinetach.
A co jest w podstawach związanych z samym masażem i metod pochodnych?
1. Masaż klasyczny lub czasem nazywany (tradycją zachodnią). Tu nie chodzi o schematyczny klasyk, starej szkoły, ale o określenie koncepcji z jaką pracuje się, w odróżnieniu od wschodnich metod. Niestety klasyk czasem jest dosyć topornie prowadzony, co w rezultacie prowadzi do pobieżnej znajomości tego masażu. Ostatnio niestety to takie medialne popychadło. Klasyczny masaż "jest posądzany" o czysto mechaniczne, schematyczne podejście, zwłaszcza pracę dosercową, stymulacyjny charakter i siłowe, czasem bolesne podejście. Jest to niestety bardzo uproszczone podejście i hołdowanie mitom. Ale to nie klasyk powinien być posądzany, tylko ewentualnie praktycy którzy z jakiś powodów tak go traktują, wykonują.
Współczesny klasyczny masaż w bardzo dużym stopniu jest zmodyfikowany. Stanowi grunt i pomost pod inne zabiegi i masaże tak sensu stricte terapeutyczne jak też oscylujące w kierunku odnowy, odprężenia, relaksacji i pielęgnacji, bądź kosmetyki.
2. Masaż segmentarny i łącznotkankowy. Pierwszy dosyć trudny i nieco zapomniany, ale łącznotkankowy przechodzi swój renesans w różnych postaciach.
3. Masaż izometryczne oraz okostnowy.
4. Drenaż limfatyczny jako część KFU.
5. Sportowy tu jednocześnie nastawiony na przygotowanie zawodników jak i elementy traumatologi sportowej.
6. Elementy masażu kosmetycznego - pielęgnacji.
7. Profesjonalny masaż relaksacyjny, w rozumieniu różnicowania odpowiednich technik, a nie jedynie jako bliżej nieokreślonej relaksacji w nurcie spa.
8. Jedna z metod przewodnich lub przynajmniej elementy wschodnich masaży, czasem akupresura, chiński Tu-ina lub japońskie shiatsu, wschodnia refleksoterapia.
Masaż tybetański, tajski oraz nurt polinezyjski czasem są promowane także w akredytowanych lub państwowych szkołach, ale raczej poza głównymi programami w szkołach.
Do dodatkowych metod dochodzą praca z powiezią w prostszej formie, m.r. myofascial release, opracowanie punktów spustowych t.p. oraz elementu masażu głębokiego.
Coraz częściej w programach pojawiają się łączone metody pracy z NMT i powięzią. Zarysowuje się także konkretne postępowanie, standardy masażu w ortopedii i neurologii. Spory jest także nacisk na zabiegi w schorzeniach reumatologicznych.
Natomiast prawdziwy renesans przechodzi masaż tkanki łącznej, w różnych postaciach i celach.
A jak to obecnie wygląda realnie w waszych szkołach, uczelniach?
|
|
|