Forum informacje ogólne - Walentynkowa kolacja
administrator - 2011-01-25, 23:20 Temat postu: Walentynkowa kolacja Wyjątkowa kolacja, czyli co jeść, a czego nie jeść w Walentynki
Czy nam się to podoba, czy nie, Walentynki na dobre zagościły już w naszych kalendarzach. Jeśli nie chcesz wdać się w konflikt z drugą połową, lepiej czas na przekonywanie, że to naciągane, przereklamowane amerykańskie święto, poświęć na zorganizowanie niezapomnianego wieczoru. A wiadomo, że do serca najłatwiej przez żołądek. Dotyczy to również Pań. Jeśli chcemy odnieść sukces tego wieczoru, po pierwsze zastanówmy się, czy chcemy wyjść do restauracji, czy sami zorganizować kolację w domu. Przyjrzyjmy się najpierw tej drugiej opcji. Przygotujmy się na stertę brudnych naczyń, godziny spędzone w sklepie i nad patelnią, ale biorąc pod uwagę kilka naszych wskazówek, sukces gwarantowany.
Po pierwsze nastrój
Da nam to gwarancję, iż nawet jeśli coś pójdzie nie tak, miła atmosfera uratuje sytuację. W związku z tym w najbliższym sklepie kupujemy świece, sztuk kilka. Do tego serwetki, ładny obrus i kwiaty lub coś zapachowego, mogą to być płatki róż lub suszki. Wszystko to układamy na stole, nie zapominając o talerzach i kieliszkach, sztućcach, otwieraczu do wina i zapałkach. Obowiązkowo włączamy romantyczną muzykę i wypożyczamy kilka filmów tak na wszelki wypadek. Warto sprawdzić recenzje, czy film jest na pewno o miłości, aby nie okazało się, że zamiast romantycznej historii, zafundujemy sobie wieczór z szaleńcem, który przebrany w strój żaby biega z piłą mechaniczną za niewinnymi nastolatkami.
Po drugie menu
Zanim zaczniesz gotować, napełnij kilka woreczków do lodu wodą mineralną i wrzuć do zamrażarki. Z doświadczenia wiemy, że lód przydaje się zawsze, najbardziej, gdy go akurat nie mamy. Gotowanie kolacji zacznijmy od przystawek. W walentynkowym menu powinniśmy postawić na afrodyzjaki, wszak zakochani mogą sobie pozwolić na odrobinę zapomnienia. Musimy jednak uważać, co wybieramy, ponieważ niektóre z nich mogą zaszkodzić naszej kolacji. Przede wszystkim musimy zrezygnować z cebuli i czosnku, chociaż nadają potrawom charakteru, ich zapach może się nam dać we znaki. Odpadają również potrawy typu fasola, pizza z boczkiem, które są ciężkie dla żołądka czy szpinak lub mak, które upodobały sobie pozostawanie na naszych zębach. Na przystawkę możemy zaserwować kawior lub zainspirować się kuchnią hiszpańską i sporządzić kilka tapas, oczywiście tych bez czosnku. Marynowane oliwki, małe kanapeczki lub grillowane pomidory z pewnością sprawdzą się na początek wieczoru. „Wybierając danie główne, warto zainspirować się kuchnią śródziemnomorską, lekkostrawną, jednak tak naprawdę to nie jest dzień na gotowanie. Lepiej ten czas poświęcić na wspólne cieszenie się sobą, a ryzyko zgagi, czy przypalonych garnków, zamieńmy na kolację w dobrej restauracji. Jeśli już chcemy gotować, skupmy się na deserze albo na śniadaniu następnego dnia”- doradza Piotr Sabala Szef Kuchni w Hotelu Dosłońce Conference & SPA. Jeśli jednak zdecydujemy się na domowe świętowanie, nie zapomnijmy o odrobinie alkoholu. Serwując ryby lub owoce morza, podajemy wino białe. W przypadku dziczyzny czy połówki prosiaka z jabłkiem w ustach, o ile nasz wybranek, wybranka mają takie oczekiwania, dobre będzie wino czerwone. Nie zapomnijmy o drugiej butelce, gdyby pierwsza się okazała niewystarczająca. Na deser oczywiście najlepsze byłyby truskawki i szampan, ale domowe ciasto też dobrze się sprawdzi w takim dniu. Jeżeli w tym momencie dopadł Cię strach i przerażenie, mamy jeszcze jedno wyjście z sytuacji.
Po trzecie niech się martwi ktoś inny
Jeśli zastanawiasz się, co ona lubi jeść, albo na jakie wino on miał uczulenie i w głowie masz pustkę, nie ryzykuj samotnego gotowania kolacji. Pozostaje Ci opcja numer jeden. Z pomocą może przyjść wyjście do restauracji. Unikniesz w ten sposób wyrzutu typu: kochanie, przecież wiesz, że ja jestem na diecie, kuchni pełnej brudnych naczyń, uciążliwych zakupów, godzin przygotowań i co najważniejsze, masz gwarancję, że w karcie obydwoje znajdziecie coś dobrego dla siebie. Co więcej, restauracje czy hotele w tym dniu dla swoich klientów, zakochanych par, mają szczególne oferty i promocje. Oprócz pięknie przystrojonych sal, nastrojowej muzyki na żywo, czy kwiatów dla Pań, możemy liczyć na wyjątkowe menu. W restauracji Hotelu Dosłońce przygotowaliśmy przede wszystkim dania romantyczne. Przeważać będzie kolor czerwony i zmysłowy smak potraw- mów Piotr Sabala, szef kuchni. Oprócz delikatnego królika i łososia podamy niezbędne tego dnia afrodyzjaki. Czekoladowy mus z pewnością dopełni smaku tego wieczoru.- dodaje Piotr Sabala. Po smacznej kolacji, warto wybrać się na romantyczny spacer, a co się wydarzy w blasku latarni, pozostaje już Waszą tajemnicą. Najważniejsze, żeby nie stracić sensu tego dnia i nie dać się zwariować, chociaż mówi się, że człowiek zakochany, to człowiek szalony. Poddajmy się więc temu szaleństwu i spędźmy go wyjątkowo.
massagewarsaw - 2011-01-26, 01:25 Temat postu: kurs masaz tajski w artykule jest jedzenie i spacer, ale nic o masazu.
w spa ostatnio jest trend kulinarny, ale jako dodatek, a nie zamiast, zabiegow masazu, kosmetycznych i wody
adamm - 2011-01-27, 14:28
nie ma nic o masażu, ale artykuł fajny
administrator - 2011-01-27, 14:58
adamm napisał/a: | nie ma nic o masażu, ale artykuł fajny |
wiem bo jest w dziale spa
massagewarsaw - 2011-01-27, 15:12 Temat postu: kurs masaz tajski ten hotel ma rowniez spa, wiec mogli wspomniec o masazu, saunie.
jadac do hotelu ze spa, nastawia sie w pierwszej kolejnosci na odpoczynek, relaks, poprawe kondycji fizycznej i ewentualnie zrzucenie kilograma przez pare dni na urlopie/dlugim weekendzie - a kolacja w hotelowej restauracji to jeden wieczor i moze jeden nocleg.
gdzies im sie zgubily kalkulacje, co lepiej reklamowac
administrator - 2011-01-27, 17:49 Temat postu: Re: kurs masaz tajski
massagewarsaw napisał/a: | ten hotel ma rowniez spa, wiec mogli wspomniec o masazu, saunie.
jadac do hotelu ze spa, nastawia sie w pierwszej kolejnosci na odpoczynek, relaks, poprawe kondycji fizycznej i ewentualnie zrzucenie kilograma przez pare dni na urlopie/dlugim weekendzie - a kolacja w hotelowej restauracji to jeden wieczor i moze jeden nocleg.
gdzies im sie zgubily kalkulacje, co lepiej reklamowac |
chwytają się wszystkiego
|
|
|